Pamiętniki Ślepego Maksa ujrzą światło dzienne! Prawdziwa historia legendy przedwojennej Łodzi

To nie lada gratka nie tylko dla miłośników historii Łodzi. Pamiętniki Menachema Bornsztajna, znanego jako Ślepy Maks, po raz pierwszy w historii zostaną opublikowane w całości. Przez lata w tajemnicy przechowywała je wdowa po słynnym gangsterze. Teraz, dzięki redakcji pamiętników, będzie można poznać prawdziwą historię legendy przedwojennej Łodzi!

Pamiętniki Ślepego Maksa ujrzą światło dzienne!
Pamiętniki Ślepego Maksa ujrzą światło dzienne! for. fragment okładki pamiętników
4 фото
Pamiętniki Ślepego Maksa ujrzą światło dzienne!
Pamiętniki Ślepego Maksa ujrzą światło dzienne!
Pamiętniki Ślepego Maksa ujrzą światło dzienne!
ДИВІТЬСЯ
ФОТО (4)

Książka "Ślepy Maks. Pamiętniki" jest zapisem nigdzie wcześnie niepublikowanych wspomnień, odpowiednio zredagowanych, opatrzonych wstępem, niejako "uczytelnionych", ale jak najbardziej autentycznych. Została zachowana nawet niezgrabna składnia i przedziwne słownictwo autora, aby czytelnik mógł bardziej wczuć się i w atmosferę tamtych lat i w sposób narracji Ślepego Maksa. Publikacja pod redakcją Waldemara Wolańskiego powstała z fascynacji tą niebagatelną postacią, która w Łodzi obrosła wieloma legendami.

  • ZOBACZ TAKŻE: Bałucki Rynek na starych fotografiach. Targowisko, dworzec tramwajowy i okres okupacji

Menachem Bornsztajn oficjalnie był analfabetą, biegle mówił w czterech językach, łamał w rękach podkowy, ale ubierał się u najlepszych krawców. Był wykształcony muzycznie, w domu zawsze miał pianino, na którym wygrywał operowe arie i jednocześnie z równą wprawą posługiwał się rewolwerem czy nożem. Na jego usługach były największe rzezimieszki Bałut, co nie przeszkadzało mu przyjaźnić się z najważniejszymi figurami Łodzi w postaci posłów, burmistrzów, dziennikarzy czy nawet samego naczelnika Urzędu Śledczego Policji. Mawiał, że swoją o 42 lata młodszą żonę, kupił za 100 tys. złotych. Po wojnie Ślepy Maks zaczął pisać pamiętniki, w których starał się jak najefektowniej pokazać swoje kolejne przygody. Pamiętniki ukończył w 1951 roku i zaczął starania o wydanie ich drukiem. To jednak nigdy się nie udało.

Menachem Bornsztajn zmarł 18 maja 1960 roku. Został pochowany na cmentarzu żydowskim w Łodzi przy monumentalnym sarkofagu Izraela Poznańskiego. Zwykło się mawiać, że spoczęli tuż obok siebie dwaj królowie: król łódzkiej bawełny i król łódzkiego podziemia.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ