Ola i Sebastian to oczarowani japońską kuchnią właściciele. Ich mała restauracja mieści się przy ul. Przybyszewskiego 62. Kameralny charakter miejsca sprawia, że sushi zaczyna być bardziej dostępne i przestaje kojarzyć się tylko z drogim menu dostępnym na „specjalne okazje”. Warto po prostu wpaść tutaj na lunch albo wziąć zestaw na wynos, kiedy nie mamy ochoty gotować w domu.
Sushi nawet dla laików
Karta jest przejrzysta, a dania opisane tak, aby każda osoba (nawet jedząca sushi po raz pierwszy) dała sobie radę. Wśród przystawek znajdziemy kimchi lub wodorosty wakame, warzywa w tempurze czy krewetki w panko. Fani tatarów też znajdą coś dla siebie – z łososia i tuńczyka. Na liście oczywiście nie brakuje tradycyjnych gunkanów, sashimi, uramaki i futomaki oraz zestawów. Wypasione rolki w postaci Special Rolls również znajdą swoich amatorów. Na osoby, które podczas jednej wizyty lubią spróbować wielu kompozycji z menu, Pan Łosoś nie pozostał obojętny. Możliwe jest zamówienie pół rolki.
Sushi dogi, bowle i rolki keto
Ciekawostką są jednak sushi dogi, czyli chrupiące rolki smażone w panko (japońskiej panierce), które nie tak dawno dołączyły do menu. Niebawem w karcie pojawią się również bowle oraz rolki keto. Pan Łosoś oferuje również catering z dowozem, gotowanie na żywo w domu (może u ciebie?) oraz dekorowany stół wypełniony rolkami sushi w sam raz na większą imprezę.