Pani Mariola od 35 lat prowadzi sklep Świat Karnawału. Ręczne tworzenie masek to jej pasja!

Podobizny zwierząt, maski weneckie, a do tego całe stroje, peleryny, ogony, pióropusze – Świat Karnawału towarzyszy Marioli Ossowskiej od ponad 35 lat. Łodzianka wszystko tworzy własnoręcznie, a inspiracji szuka w przyrodzie, bajkach i filmach.

fot. Stefan Brajter
Cały rok w świecie karnawału
6 фотоs
fot. Stefan Brajter
fot. Stefan Brajter
fot. Stefan Brajter
fot. Stefan Brajter
fot. Stefan Brajter
ДИВІТЬСЯ
ФОТО (6)

Niedaleko Manufaktury, zbaczając z ulicy Gdańskiej, można natknąć się na niepozorną, niewielką uliczkę Mielczarskiego. Wydawałoby się, że nic na niej nie może zaskoczyć. Tymczasem pod numerem 5 spacerujący mogą wkroczyć w zupełnie inny świat – świat  karnawału – niezależnie od pory roku!

– Większość osób, która tu wchodzi, jest zdziwiona wielością strojów i masek – mówi Mariola Ossowska. – Ja bardzo chętnie zapraszam wszystkich do środka i, jeśli pozwala na to czas, prezentuję także moją pracownię, opowiadam o tym, jak tworzę wszystko to, co potem można kupić.

Formy na maski wygrane w karty

Pierwsze maski łodzianka zaczęła tworzyć przypadkiem. – Lata temu mąż w karty wygrał kilka form do robienia masek i tak to się zaczęło. Bardzo szybko doszłam do wniosku, że to jest to, co lubię i chcę robić. Dziś mam tych form ok. 80! – dodaje właścicielka Świata Karnawału.

W szczytowym okresie, w latach 90., kiedy do Polski nie napłynęła jeszcze fala przedmiotów z Chin, Mariola wraz z mężem i kilkunastoma wówczas pracownikami tworzyli kilkadziesiąt tysięcy masek rocznie! Dziś ta liczba spadła do zaledwie kilku tysięcy.

– To były czasy, kiedy nie byliśmy w stanie sami przerobić zamówień. Teraz ja przygotowuję swoje produkty latem, kiedy jest martwy sezon po to, by móc sprzedawać je zimą – opowiada łodzianka.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ