W pierwszej połowie przewagę, zwłaszcza w postaci licznych stałych fragmentów gry, mieli gospodarze. Często - ale zwykle niecelnie - próbował Marcin Flis. Groźnie było także za sprawą pomocnika Stali, Piotra Wlazły – tyle tylko, że… pod jego własną bramką. Po rzucie rożnym w 27. minucie strzelał Łukasz Zjawiński, piłka przypadkowo odbiła się od Wlazły, a Stal uratował słupek. Po drugiej stronie na posterunku, po strzałach Freyderyka Gerbowskiego czy Mateusza Martasa, był bramkarz czerwono-biało-czerwonych Henrich Ravas.
Perfekcyjna druga połowa! Widzew Łódź pokonuje Stal Mielec [ZDJĘCIA]
Widzew strzelił trzy bramki i przywiózł z Mielca do Łodzi trzy punkty. Bardzo dobra skuteczność po przerwie zdecydowała o drugiej z rzędu wygranej czerwono-biało-czerwonych w Ekstraklasie.