Pierwszy mecz mógł być szokiem dla kibiców Budowlanych. Łodzianki nie były w stanie nawiązać równorzędnej rywalizacji z BKS Bielsko Biała. Bielszczanki przeważały w każdym elemencie gry – w przyjęciu, ataku i bloku. Gwiazdy drużyny, jak Blagojević i Bjelica, próbowały nadrabiać, ale widać było zmęczenie kończącym się właśnie długim sezonem. – Byłyśmy mało cierpliwe i nie wykorzystywałyśmy swoich szans – mówiła po meczu Justyna Łysiak, libero drużyny. – Nie pozostaje nic innego, jak poprawić swoją grę, przede wszystkim cierpliwość i konsekwencję w działaniach na boisku – dodała.
Totalna odmiana
I choć trudno w to uwierzyć, łodzianki jak postanowiły, tak zrobiły. Nie tylko wygrały kolejny mecz 3:0, ale zwycięstwo odniosły w znakomitym stylu. Na parkiet wyszły zdeterminowane, dobrze przygotowane i zaprezentowały się z najlepszej strony. Kluczem była dobra gra środkiem. Tym razem to one górowały w każdym elemencie gry i wyrównały stan rywalizacji. Czy tę sztukę uda się powtórzyć? Okaże się już w piątek (19 kwietnia). Pierwszy gwizdek o 17:30.