Polską sztafetę rozpoczął Maksymilian Szwed. Dziewiętnastolatek wystartował dobrze, ale w swojej grupie miał niesamowicie mocnych zawodników z USA, Jamajki, Norwegii i Francji. Pałeczkę Marice Popowicz-Drapale przekazał na piątym miejscu. Biegaczka postanowiła tę wynik poprawić. Świetnie wystartowała i dość szybko wyprzedziła zawodniczkę z Jamajki. Dzięki temu Karol Zalewski miał dobrą pozycję do zaatakowania trzeciego miejsca, które dawało bezpośredni awans do finału. Złoty medalista z Tokio utrzymał tempo i mocno zbliżył się do czołowej trójki. Na ostatniej zmianie była bardzo doświadczona Justyna Święty-Ersetic. W połowie dystansu utytułowana zawodniczka trzymała się czołówki, jednak to, co kiedyś było jej wielką siłą, teraz zawiodło. Członkini złotej drużyny z Tokio przegrała na finiszu i dobiegła jako piąta. Mimo to Polacy ustanowili swój najlepszy czas w tym roku, czyli 3:11:43. Na szczęście był to na tyle dobry wynik, aby dać nam awans do finału. Biorąc pod uwagę czasy z obu półfinałów, znaleźliśmy się na siódmej pozycji.
Polacy w finale Igrzysk Olimpijskich w Paryżu! W składzie polskiej sztafety Maksymilian Szwed
Polacy, mimo zajęcia dopiero piątego miejsca w swoim półfinale, zakwalifikowali się do finału sztafety mieszanej 4x400 m. W jej składzie na pierwszej zmianie pobiegł łodzianin, Maksymilian Szwed.
