Jako pierwsza na matę wyszła Dronchanka. W swojej grupie miała zawodniczki z Japonii, Szwajcarii i Grecji. Polka zajęła drugie miejsce, które niestety nie dało jej awansu do kolejnej rundy.
Lepiej poradził sobie Rahozenko. Karateka Olimpu świetnie walczył w pierwszej fazie, co zaowocowało awansem do ćwierćfinału. Tam również zwyciężył i wiadomo było, że powalczy o medale. Finał był na wyciągnięcie ręki, jednak porażka w 1/2 zniweczyła marzenia o złocie. Pozostała walka o brąz, w której Rahozenko, zajmujący obecnie 32. lokatę w rankingu, mierzył się z Hieorhi Pitsul – 11. zawodnikiem tabeli. Starcie karateków pokazało, że tabele nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. To Rahozenko był lepszy i finalnie sięgnął po brązowy medal. Początek roku dla tego zawodnika jest niebywale udany, przypomnijmy, że w Lidze Światowej w Tbilisi w kategorii do 75 kg sięgnął po srebro.