Ci, którzy spodziewali się ciekawego i wyrównanego meczu pomiędzy drugim i trzecim zespołem ligi szybko mogli się rozczarować. Goście, którzy do Łodzi przyjechali bez dwóch liderów, od początku nie utrzymywali tempa łodzian. W ich grze pojawiało się dużo prostych i niewymuszonych błędów, przez co byli jedynie tłem dla działającej jak maszyna drużyny biało-czerwono-białych.
ŁKS Coolpack Łódź nie zamierzał czekać na to, aż rywale wejdą w swój rytm i skrupulatnie i umiejętnie ich punktował. Jedenastopunktowa przewaga, którą łodzianie zakończyli pierwszą kwartę, po drugiej wyniosła już dwadzieścia sześć punktów, co niemalże zamknęło temat końcowego wyniku.
I choć biało-czerwono-biali po przerwie spuścili nieco z tonu, a trener Robert Skibniewski dał szansę na grę juniorom, to przewaga Ełkaesiaków cały czas utrzymywała się w okolicach trzydziestu punktów. Taki stan rzeczy nie zmienił się aż do końcowej syreny, co oznaczało siódme z rzędu i dziesiąte w tym sezonie zwycięstwo ŁKS Coolpack Łódź!
ŁKS Coolpack Łódź – SKS Fulimpex Starogard Gdański 96:68 (29:18, 26:11, 19:15, 22:24)
