Paulina Żak, założycielka Craft Me Out, pochodzi z Łodzi, gdzie prowadzi swój butik. Już od najmłodszych lat wiedziała, że chce prowadzić własny biznes, choć nie od razu była pewna, że będzie to biżuteria.
– Od dziecka manifestowałam chęć posiadania własnej marki i kontaktu z klientem – wspomina. – Wśród moich pasji są muzyka, taniec, śpiew i natura. Uwielbiam podróże i piękne kobiety. Zawsze fascynowała mnie również psychologia człowieka. Udało mi się połączyć wszystkie zainteresowania, tworząc inspirowaną nimi biżuterię z kamieni naturalnych.
Zaczęło się od koralików
Przygoda Pauliny z biżuterią rozpoczęła się niespodziewanie w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkała przez 10 lat.
– Po ciężkiej chorobie i operacji, która zmusiła mnie do długiego pobytu w domu, zaczęłam tworzyć pierwsze proste ozdoby z plastikowych koralików. Pewnego dnia poprosiłam męża, żeby zabrał mnie na giełdę kamieni. Kiedy zobaczyłam te wszystkie piękne minerały, od razu się w nich zakochałam. To był początek nowej pasji, która przerodziła się w sposób na życie.
Z hobby do biznesu
Początkowo Paulina tworzyła biżuterię dla znajomych i rodziny, równocześnie pracując jako menadżerka restauracji.
– W 2019 roku, po powrocie do Polski, podjęłam decyzję o założeniu własnej marki biżuterii. Mąż bardzo mnie wspierał, przeznaczyliśmy wszystkie oszczędności na rozpoczęcie tej drogi – wspomina Paulina. Craft Me Out rozpoczęło działalność online, a od trzech lat butik i pracownia mieszczą się przy ul. Nawrot w Łodzi. – Tworzenie biżuterii daje mi olbrzymią radość. Jestem dumna, że coś, co stworzyłam własnymi rękami, cieszy nie tylko mnie, ale także innych. Każdy produkt wychodzący z butiku musi stylistycznie odpowiadać moim gustom. Uwielbiam nosić biżuterię. Tworzone przeze mnie kolekcje pozwalają mi wyrazić swoją osobowość i dodają pewności siebie, dzięki czemu noszę je z dumą.