Dnia 26 sierpnia stanęła w Łodzi komunikacja miejska, a 30 sierpnia komitety strajkowe MPK, PKS-u oraz PTiSB podjęły działania na rzecz zorganizowania Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Ze strajku zrezygnowano jednak po otrzymaniu z Gdańska informacji o zbliżającym się końcu negocjacji. 31 sierpnia 1980 r. podpisano porozumienia w Stoczni im. Lenina. Komitet strajkowy w MPK czekał jeszcze na oficjalne potwierdzenie tej wiadomości i dopiero po nim podpisano wynegocjowane już wcześniej z dyrekcją łódzkiego przewoźnika porozumienie, obejmujące również 21 postulatów gdańskich. W poniedziałek, 1 września 1980 r. o północy na łódzkie ulice wróciły pierwsze tramwaje.
21 razy „tak”
Listę 21 postulatów wynegocjowanych z rządem otwierało utworzenie wolnych związków zawodowych. Pozostałe dotyczyły przestrzegania konstytucyjnych praw i wolności, zniesienia przywilejów partyjnych oraz poprawy warunków życia społeczeństwa. Robotnicy przedstawili szereg żądań ekonomicznych i socjalnych – domagali się przeprowadzenia zmian w pogrążonej w kryzysie gospodarce, wsparcia dla osób wychowujących dzieci, skrócenia wieku emerytalnego, reformy służby zdrowia oraz wprowadzenia wolnych sobót.
Postulaty robotników były dla władz trudne do zaakceptowania, bo zawierały także żądania polityczne. Chcący samodzielnie zorganizować się w wolne związki zawodowe robotnicy stawiali w wątpliwość wiarygodność PZPR-u, która miała sprawować rządy w imieniu mas pracujących. Kolejne postulaty polityczne dotyczyły zawartego w konstytucji prawa do wolności słowa oraz dostępu do mediów. Strajkujący żądali też zaprzestania represji wobec osób prześladowanych za przekonania.
Wspólne postulaty
Porozumienia sierpniowe z Gdańska i Szczecina stały się sukcesem protestujących w całym kraju ludzi. Po zakończeniu strajków przystąpiono przede wszystkim do zrealizowania najważniejszego chyba punktu tych porozumień, czyli utworzenia wolnych związków zawodowych. Nie było to wcale proste, bowiem miała to być pierwsza organizacja w PRL-u całkowicie niezależna od władzy.
W Łodzi inicjatywa utworzenia ponadzakładowej struktury nowego związku wyszła od członków komitetu strajkowego w MPK. W kolejnych zakładach też powstawały komitety założycielskie, choć władze administracyjne podejmowały wiele działań, aby zatrzymać lub opóźnić ten proces. Nowy związek, który od połowy września zaczęto nazywać NSZZ „Solidarność”, zyskiwał jednak coraz większą popularność.
Droga do „Solidarności”
Dyrekcja MPK Łódź odstąpiła pokój w zajezdni przy ul. Tramwajowej dla nowo powstałego Komitetu Założycielskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego (NSZZ) przy MPK Łódź, którego przewodniczącym został Andrzej Słowik, wcześniejszy szef komitetu strajkowego. Współpracowali z nim m.in. Longin Chlebowski, Andrzej Trautman, Zbigniew Rybarkiewicz, Marek Nowak i Stefan Drab.
Już w poniedziałek, 1 września rozpoczęto działania w celu powołania Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego (MKZ). Jego trzon miały tworzyć zakłady, które dwa dni wcześniej chciały powołać Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS). W okresie strajku nawiązano kontakty również z innymi protestującymi zakładami. Zespół NSZZ przy ul. Tramwajowej podjął natychmiast wiele działań organizacyjnych. Prezydium MKZ otworzyło punkt informacyjny w prywatnym mieszkaniu Grzegorza Palki przy ul. Nawrot 43. Punkt urzędował właściwie non stop, gromadząc również wielu działaczy opozycji z różnych podziemnych organizacji.
Umieszczenie przez szereg łódzkich zakładów w swoich żądaniach 21 postulatów z porozumień w Gdańsku było bardzo ważne dla tworzącego się ruchu związkowego. W kilku innych województwach strajki o poprawę warunków bytowych oraz walki o NSZZ trwały niemal do końca września.
