Łodzianka Aleksandra Bednarek wyjechała do Kalifornii, gdzie początkowo pracowała w branży IT, jednak jej prawdziwą pasją okazało się pieczenie chleba. – W Dolinie Krzemowej brakowało dobrego pieczywa, a polskie sklepy spożywcze szybko znikały z powodu wysokich kosztów. Zaczęłam więc piec chleb sama – wspomina Aleksandra. To zamiłowanie przerodziło się w małą piekarnię rzemieślniczą Aleksandra’s Bakery. – Piekę chleby na zakwasie, używając lokalnych i sezonowych składników. Moje ulubione bochenki to te z pełnoziarnistej mąki pszennej, z nasionami dyni, słonecznika, lnu i płatkami owsianymi – dodaje. W jej kalifornijskim ogrodzie znajdują się także ule, a świeży miód stał się istotnym elementem jej wypieków. – Miód i produkty pszczele coraz częściej znajdują swoje miejsce w moich chlebach. To kierunek, w którym chcę podążać – tłumaczy.
Sommelierka chleba. Droga do tytułu
Aleksandra postanowiła rozwijać swoją pasję do chleba, biorąc udział w międzynarodowych kursach. Podczas jednego ze szkoleń w Niemczech natknęła się na program certyfikacji sommelierów chleba. – Kiedy zobaczyłam ogłoszenie o kursie Bread Sommelier, wiedziałam, że to coś dla mnie. Chleb to coś więcej niż produkt spożywczy, to historia, kultura i sztuka – opowiada.
Roczny kurs w Akademii Weinheim był intensywny i pełen wyzwań. Uczestnicy musieli przyswoić wiedzę na temat różnych rodzajów chleba, procesów technologicznych i historii piekarnictwa, a także zgłębić „język chleba”. – Musieliśmy nauczyć się opisywać chleb w taki sposób, by każdy mógł wyobrazić sobie jego smak i aromat, bez próbowania. To było jak nauka nowego języka – tłumaczy Aleksandra. – Były chwile zwątpienia, ale świadomość, że jako pierwsza Polka mogę nosić tytuł sommeliera chleba, dodawała mi sił. To zaszczyt móc reprezentować Polskę w tym międzynarodowym gronie – mówi z dumą.