Łódź.pl

Święta Bożego Narodzenia po swojemu. Jak wyznaczać granice i nie dać się rodzinnej presji?

Najpierw Wigilia u mamy, potem u teściowej. Na koniec wspólna pasterka. Odmówić nie wypada, bo to przecież tradycja. Do tego niezręczne pytania przy świątecznym stole… Boże Narodzenie to emocjonalnie najtrudniejszy czas w roku, dlatego warto nauczyć się wyznaczać granice.

Święta Bożego Narodzenia
Święta Bożego Narodzenia po swojemu, fot. envato elements

Okres świąteczny to dla niektórych jedyna okazja, by wyjechać gdzieś z rodziną i odpocząć. To jednak niekoniecznie podoba się rodzicom i dziadkom, którzy oczekują, że w święta rodzina będzie razem. Czy unikanie rodzinnych spędów urosło już do rangi trendu?

– Myślę, że w kontekście zmian kulturowych i społecznych można postrzegać to jako trend - twierdzi dr Monika Mularska-Kucharek, socjolog, terapeuta, trener umiejętności psychospołecznych, wykładowca akademicki, prezes Fundacji Łódzka Akademia Kobiecości. – Współczesny tryb życia, indywidualizm, a także większy niż kiedyś dystans fizyczny i emocjonalny w relacjach rodzinnych mogą wpływać na tę decyzję. Coraz częściej decydujemy się na spędzenie świąt w mniejszym gronie lub z dala od presji tradycyjnych obowiązków. Poza tym, pandemia COVID-19 również wpłynęła na większą elastyczność w sposobie celebrowania świąt, co mogło utrwalić nowe nawyki.

To zazwyczaj kobiety podejmują decyzję, jak i z kim rodzina spędza święta. Postrzegane są bowiem jako odpowiedzialne za organizację życia rodzinnego. Mogą zatem odczuwać większe obciążenie emocjonalne związane z tradycjami i obowiązkami rodzinnymi. Na szczęście mają coraz większą świadomość w zakresie asertywnych postaw.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ