Tragiczna historia na placu Kościelnym. Tajemnicza pamiątka z przeszłości obok najstarszego nagrobka

Na placu Kościelnym, w otoczeniu staromiejskiego kościoła, największe zainteresowanie wzbudza najstarszy nagrobek w Łodzi, będący pozostałością po pierwszym miejskim cmentarzu. Mało kto zwraca jednak uwagę na inną, znajdującą się tuż obok, pamiątkę z przeszłości.

Tajemnicza tablica przy placu Kościelnym
Pamiątkowa płyta przy staromiejskim kościele
5 фотоs
Tajemnicza tablica przy placu Kościelnym
Tajemnicza tablica przy placu Kościelnym
Tajemnicza tablica przy placu Kościelnym
Tajemnicza tablica przy placu Kościelnym
ДИВІТЬСЯ
ФОТО (5)

Na ogrodzeniu kościoła od strony ul. Lutomierskiej dostrzeżemy tablicę poświęconą tragicznemu wypadkowi, który miał tu miejsce dokładnie 135 lat temu. Na tablicy widoczna jest inskrypcja: „Tu zgasła wypadkową śmiercią dnia 4 lipca 1889 roku śp. Bronisława z Kochanowskich Brzozowska, żona lekarza miasta Łodzi, przeżywszy lat 48. Pochowana w Kołacinku”. 

Co wydarzyło się 135 lat temu przy kościele? Całe tragiczne zdarzenie opisał dziennikarz gazety „Rozwój”, która ukazała się w Łodzi 5 lipca 1889 roku: „Do tragicznego zdarzenia doszło o godz. 19:00. Doktorowa Bronisława Brzozowska wracała wraz ze swą 15-letnią córką Jadwigą ul. Lutomierską do domu przy ul. Kościelnej. Na skrzyżowaniu Lutomierskiej ze Zgierską przechodziła przez jezdnię, gdy zobaczyła pędzącego konia w uprzęży. Chcąc uniknąć niebezpieczeństwa, poczęła uciekać w kierunku latarni, za którą chciała się ukryć. Tymczasem rozbestwione zwierzę, widząc uciekającą, popędziło za nią i przy samej latarni, stojącej przy parkanie kościelnym, uderzyło w plecy i w skroń kobiety, a następnie przygniotło do latarni tak silnie, że słup żelazny latarni został zgięty. Pani Brzozowska uległa zgnieceniu klatki piersiowej. Przechodzący urzędnik policyjny I rewiru, p. Milak wraz ze stójkowym Śliwką podbiegli na pomoc nieszczęśliwej i nieprzytomną odwieźli do mieszkania, o 15 kroków zaledwie odległego. Doktor Brzozowski z okna widział całe zdarzenie i przybiegł na ratunek. Nieszczęśliwa dawała jeszcze znak życia, więc zawezwano kilku lekarzy, pomoc jednak okazała się daremna wskutek naruszenia serca, i w pół godziny Bronisława Brzozowska zakończyła życie. Zmarła liczyła lat 48, a uprzejmością swoją i zaletami towarzyskimi zyskała sobie sympatię wśród szerszego koła znajomych, na których wypadek ten sprawił przygnębiające wrażenie. Rozwścieczony koń został zatrzymany. Jest on własnością Jana Szwarca ze wsi Doły pod Łodzią”. 

Na cmentarzu w Kołacinie można odnaleźć nagrobek Pani Doktorowej. Tablica nagrobna, o podobnej treści jak ta w Łodzi, znajduje się na grobowcu rodzinnym usytuowanym na wprost wejścia na cmentarz. Doktor Brzozowski jest wymieniony w łódzkiej gazecie „Lodzer Tageblatt” z 1885 r. jako „policyjny lekarz miasta Łodzi zamieszkały przy ulicy Kościelnej (Rynek) 4”.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ