Pierwsza groźna akcja była dziełem gości. Prawą stroną akcję rozpoczął Tomasz Foszmańczyk i zagrał wzdłuż pola karnego, pierwszy strzał i dobitkę zablokowali obrońcy ŁKS Łódź, trzecia próba powędrowała obok słupka. W odpowiedzi gospodarze wyprowadzili kontrę, która zakończyła się niecelnym strzałem Pirulo.
Przez długie minuty żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej okazji. Dopiero w 21. minucie Mieszko Lorenc mocnym uderzeniem sprzed pola karnego dał kibicom powód do podniesienia się z krzesełek. Kilka minut później bliski szczęścia był Nelson Balongo, który uderzał głową po dośrodkowaniu Bartosza Biela.
W 35. minucie ŁKS Łódź otworzył wynik. Dawid Kort prostopadłym podaniem wypuścił Pirulo, a ten w sytuacji sam na sam nie miał problemu z pokonaniem Jakuba Bieleckiego. Jednobramkowe prowadzenie udało się utrzymać do końca połowy.
Gol ŁKS Łódź i pełna kontrola
ŁKS Łódź wznowił grę najlepiej jak mógł. Najpierw groźnie uderzał Kamil Dankowski, jednak niecelnie. Co nie udało się prawemu obrońcy, udało się Mieszkowi Lorencowi. W 48. minucie uderzył zza pola karnego, a piłka po rykoszecie znalazła drogę do siatki.
Ruch stwarzał sobie nieliczne szanse, jednak kiedy pojawiał się pod bramką ŁKS Łódź, robiło się groźnie. Tak było w 61. minucie, najpierw uderzał Foszmańczyk, jednak na drodze do bramki wyrósł obrońca, a poprawka Jakuba Piątka przeleciała tuż nad poprzeczką.
W 78. minucie mogło dojść do niecodziennej sytuacji, asystę mógł zdobyć bramkarz Dawid Arndt. Długim wyrzutem uruchomił Kelechukwu, jednak ten przegrał pojedynek z Bieleckim. Bezpośrednio po tej akcji ŁKS Łódź miał rzut rożny, po którym strzał oddał Oskar Koprowski, jednak znów górą był bramkarz chorzowskiej drużyny.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i ŁKS Łódź w swoje urodziny mógł cieszyć się z kompletu punktów.
ŁKS Łódź 2:0 Ruch Chorzów
35’ Pirulo
48’ Lorenc