Od początku sezonu zanosiło się na to, że bieżące rozgrywki będą bardzo trudne dla Widzewa Łódź. Niemal cała liga zrobiła kilka kroków naprzód, a łodzianie wciąż drepczą w miejscu. Pod względem finansowym wciąż trwa stagnacja. Na tym polu sytuację ma poprawić nowy doradca zarządu Marcin Zalewski, mający duże doświadczenie w pozyskiwaniu sponsorów. Jednak czy ten krok nie został wykonany zbyt późno?
Obecna kadra jest zwyczajnie zbyt słaba, żeby rywalizować o utrzymanie w Ekstraklasie. Brakuje jej lidera. Mógłby nim być Jeffer Ortiz, ale w ostatnim czasie Kolumbijczyk zmagał się z dość poważnymi problemami zdrowotnymi. Nie zostanie nim również Kamil Kucharski, który w poprzednim sezonie niósł drużynę na swoich barkach. Zawodnik reprezentacji Polski opuścił Łódź na rzecz pierwszoligowej Jagielloni Białystok, więc można się domyślać, że nie chodziło tu o względy sportowe.
Jeżeli w najbliższych tygodniach drużyna z hali przy ul. Małachowskiego nie zostanie zasilona kilkoma nowymi graczami, niestety trzeba będzie oswoić się z myślą, że w Łodzi skończy się futsal na najwyższym poziomie.
