Jeśli w drugiej odsłonie sezonu podopieczni Marcina Stanisławskiego utrzymają tę pozycję, to po zakończeniu fazy zasadniczej w play-off będą walczyli o medale. Byłby to ogromny sukces zespołu, który jeszcze kilka miesięcy temu rywalizował na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Historyczny awans do krajowej elity widzewiacy osiągnęli pod wodzą Stanisławskiego, który również w bieżących rozgrywkach pełni rolę grającego trenera. W grupie północnej pierwszoligowych rozgrywek prowadzony przez niego zespół nie miał sobie równych i bez najmniejszych problemów zapewnił sobie pierwszą lokatę oraz promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Dość powiedzieć, że pierwsze punkty widzewiacy stracili po serii 17 kolejnych zwycięstw, gdy awans mieli już w kieszeni. Realizacja tego celu doprowadziła do lekkiego rozprężenia, którego efektem były dwa remisy oraz porażka. Ostatecznie sezon 2021/2022 zawodnicy Widzewa zakończyli z dorobkiem 59 punktów. Z 22 spotkań wygrali 19. Rywalom zaaplikowali 130 goli, tracąc przy tym 49 bramek.
Do elity widzewiacy nie wkroczyli jednak jako najlepszy z beniaminków. To miano przypadło graczom BSF ABJ Bochnia, którzy grupę południową wygrali z kompletem 66 punktów i w dotychczasowych meczach bieżącego sezonu potwierdzili, że nie był to wynik przypadkowy. Pierwszą rundę zakończyli z dorobkiem 20 punktów, co zagwarantowało im siódmą pozycję w tabeli. Ósmy Widzew ma dwa oczka mniej i o jeden punkt wyprzedza Red Dragons Pniewy oraz Słoneczny Stok Jagiellonię Białystok. Bezpośrednie starcie beniaminków zakończyło się sukcesem ekipy z Bochni, która wygrała w Łodzi 4:3.