W ostatnim czasie w kontekście Widzewa Łódź bardzo dużo mówiło się o błędach sędziowskich. Trzy kolejki z rzędu arbitrzy niewłaściwymi decyzjami wpływali na wyniki spotkań RTS. Jednak spośród krzyków o poprawie jakości prowadzenia spotkań przebijają się głosy krytyki w stosunku do trenera Sopicia. Coraz więcej osób zarzuca Chorwatowi, że w jego drużynie ciężko dostrzec jakąś myśl taktyczną. Kibice bardzo się niecierpliwią, bo Widzew sporo wydał na transfery, a wciąż zdarzają się duże wpadki. Dlatego w meczu z Pogonią Szczecin potrzebne jest przekonujące zwycięstwo, tym bardziej że dwa ostatnie mecze to remis z Wisłą Płock i porażka z Cracovią. Oba naznaczone rażącymi błędami, ale również pełne niewykorzystanych okazji.
Trener gra o posadę
Portowcy w tym sezonie mieli walczyć o europejskie puchary, ale delikatnie mówiąc, początek sezonu na to nie wskazuje. Obecnie drużyna Roberta Kolendowicza znajduje się w strefie spadkowej, a posada samego trenera wisi na włosku. Mimo to Pogoń to nadal groźna drużyna. Wyróżnia ją bardzo ofensywne granie przez skrzydła. Obrońcy często występują w roli pomocników, dzięki czemu Kamil Grosicki czy Musa Juwara mogą schodzić do środka, zagęszczając przestrzeń w polu karnym czy ściągając bocznych defensorów rywala. Nie można też zapomnieć o królu strzelców poprzedniego sezonu. Eftimis Kuluris, co prawda, nieco zgubił formę, ale niepodważalnie ma instynkt snajpera, który może objawić się w każdym momencie.
Kto będzie górą? Przekonamy się w piątek (22 sierpnia). Start spotkania w Sercu Łodzi o godz. 20:30.
