Miała być stabilizacja, jest trzęsienie ziemi. Wydaje się, że kluczem do wyjątkowo trudnej sytuacji w Widzewie są przeciągające się negocjacje w sprawie kupna 25% akcji klubu przez Roberta Dobrzyckiego. Niepewna sytuacja właścicielska blokowała ruchy transferowe, a ich brak doprowadził do sportowej zapaści i zwolnienia Daniela Myśliwca. Zaledwie jeden punkt w czterech spotkaniach w tym roku, aż 12 straconych bramek i tylko dwie strzelone – to porażający bilans. Z drużyny, która miała pewne miejsce w środku tabeli, Widzew Łódź przerodził się w kandydata do spadku. Dlatego arcyważnym meczem będzie ten z Radomiakiem Radom. A zespół z ul. Struga w ostatniej kolejce dał prawdziwy popis skutecznej gry.
Przełamanie z Legią Warszawa
Radomiak Radom rok zaczął podobnie jak Widzew Łódź, czyli od dwóch porażek i remisu. Jednak drużyna prowadzona przez João Henriquesa w ostatniej kolejce w imponującym stylu pokonała Legię Warszawa. Szczególnie wyróżnił się lewy pomocnik, Capita. Angolczyk swoimi dynamicznymi rajdami siał spustoszenie w szeregach obrony stołecznych. Jeżeli trafi z formą dnia w starciu z łodzianami, Paweł Kwiatkowski będzie musiał się mocno napocić, żeby go zatrzymać. Czy to się uda? Przekonamy się w piątek (28 lutego). Początek meczu o godz. 18:00.
