Widzew Łódź przegrywa z Lechem Poznań. Zmarnowana szansa

Widzew Łódź stanął przed ogromną szansą na pokonanie Lecha Poznań. Kolejorz w czwartek grał mecz Ligi Konfederacji Europy i do Łodzi przyjechał ze sporym bagażem minut w nogach. Drużyna Janusza Niedźwiedzia nie potrafiła wykorzystać tej przewagi.

5 фотоs
ДИВІТЬСЯ
ФОТО (5)

Pierwsze 15. minut upłynęło spokojnie, można nawet powiedzieć, że monotonnie. Widzew chciał zaatakować, stawiając na agresywny pressing. Lech jednak nie dał się zepchnąć do defensywy i umiejętnie wychodził spod naporu gospodarzy. Pod bramkami działo się niewiele, RTS próbował strzałów z dystansu, Kolejorz długich dograń, jednak dobrze radził sobie z nimi Henrich Ravas. Na długie minuty mecz stracił jakiekolwiek tempo. Lech Poznań nie chciał albo nie miał siły na mocniejsze ataki, Widzew zaś zaczął pressować dość nisko, licząc na kontry. Dopiero w okolicy 35. minuty gospodarze śmielej zaatakowali. Jedna próba Mateusza Żyry i dwie Bartłomieja Pawłowskiego lądowały jednak na plecach blokujących defensorów. W 37. minucie świetną okazję miał Ernest Terpiłowski. Wyszedł sam na sam z Filipem Bednarkiem, jednak przegrał ten pojedynek. Nawet gdyby padła bramka, to sędzia by jej nie uznał, gdyż liniowy zasygnalizował pozycję spaloną. To była najciekawsza sytuacja pierwszej części gry.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ