Ligowe poczynania zespołu Daniela Myśliwca nie są w ostatnim czasie zbyt imponujące. Serca kibiców zastygły w bolesnym skurczu po porażkach z Górnikiem Zabrze, Puszczą Niepołomice czy Rakowem Częstochowa. Gra wielu zawodników zamiast zachwytów powoduje ból głowy. Żeby nie schodzić na śródsezonową przerwę w minorowych nastrojach, domowy mecz ze Stalą Mielec zwyczajnie trzeba wygrać.
Stary znajomy
O zwycięstwo wcale nie będzie tak łatwo. Zespół z Podkarpacia po objęciu sterów przez byłego szkoleniowca Widzewa – Janusza Niedźwiedzia, nie dość, że wygrzebał się ze strefy spadkowej, to ostatnio bardzo dobrze punktuje. W trzech poprzednich meczach zanotował dwa zwycięstwa (z Puszczą i Radomiakiem) i remis z Legią Warszawa, które robią wrażenie. Z pewnością były szkoleniowiec łodzian dodatkowo zmotywuje swoich piłkarzy, żeby w Sercu Łodzi pokazali się z jak najlepszej strony i zakończyli rok z trzema punktami. Czy to się uda? Przekonamy się w sobotę (7 grudnia). Pierwszy gwizdek zabrzmi o godz. 17:30.