W wywiadzie dla „Łódź.pl” trener Marek Chojnacki mówił, że trzecie miejsce w lidze jest dla całej drużyny sporym niedosytem. Do końca toczyła się walka o złoto, jednak porażka SMS-u z Górnikiem Łęczna i zwycięstwo GKS-u Katowice z Medykiem Konin sprawiły, że łodziankom nie udało się obronić tytułu mistrzyń Polski. Brak ligowego złota mogą sobie powetować w Pucharze, jednak, mimo że drużyna z Milionowej jest faworytem, trener widzi zagrożenia. – Mamy problem, jeśli jako pierwsi tracimy gola. W takim wypadku nie potrafimy odwrócić losów spotkania i z reguły przegrywamy. Udało nam się tylko raz, w Szczecinie. Być może wynika to z tego, że rzadko jesteśmy w takiej sytuacji – mówi szkoleniowiec.
Pucharowa droga
TME rozpoczęło zmagania od wbicia 10 bramek drużynie z Wodzisławia Śląskiego. Później przyszły dwa pewne zwycięstwa z Medykiem Konin i Pogonią Tczew. Trudny sprawdzian czekał łodzianki w ćwierćfinale, gdzie mierzyły się z rewelacyjnie grającym Śląskiem Wrocław. Upragnione zwycięstwo dał gol Anny Rędzi. W półfinale było już łatwiej – 5:1 z Pogonią Szczecin i radość z awansu do finału. Teraz trzeba postawić ostatni krok. W sobotę, 10 czerwca, TME SMS Łódź na stadionie w Radomiu zagra o złoto z AP Orlen Gdańsk.