Żużel. Orzeł Łódź walczył do końca, ale przegrał z Ostrovią Ostrów Wielkopolski

Mimo kilku bardzo ciekawych akcji i walki do końca Orzeł Łódź przegrał z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Decydujący był bieg 13., który łodzianie przegrali, chociaż mieli na torze przewagę liczebną. 

Żużel - Orzeł Łódź
Orzeł Łódź przegrał z Ostrovią Ostrów Wielkopolski

Od początku było wiadomo, że punkty dla Orła Łódź będą w tym meczu bardzo dużą niespodzianką. Ostrovia pewnym krokiem zmierza do Ekstraligi i zostawia w pokonanym polu kolejne zespoły. W takim też stylu rozpoczęła ten mecz - pierwszy bieg padł jej łupem. Orzeł jednak podjął rękawice i zwyciężył w biegu juniorskim 5:1, wychodząc na prowadzenie po raz pierwszy i ostatni w tym meczu.

Początek spotkania pokazał, że tego dnia na Moto Arenie żużlowcy będą jeździć wyjątkowo szybko. Najpierw rekord toru, należący do tej pory do Bartosza Zmarzlika, pobił Chris Holder, a chwilę później poprawił go Tobiasz Musielak. W drużynie gości, prócz dwóch rekordzistów, kapitalnie spisywał się także Gleb Czuguow, który nie tylko świetnie punktował, ale również jeździł bardzo dobrze zespołowo.

W biegu 7. Orzeł podniósł głowę. Mateusz Bartkowiak i Lucke Becker przywieźli do mety maksa, przedłużając tym samym nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Zwycięstwa w startach z numerami 10 i 12 sprawiły, że gospodarze zbliżyli się na wyciągnięcie ręki do lidera tabeli. Niewybaczalny błąd niebiescy popełnili jednak w jeździe 13. - Wiktor Jasińki został wykluczony ze względu na upadek, więc Lucker Becker i Oliver Berntzon musieli rywalizować jedynie z Czogunowem. Ten pojechał fantastycznie, do mety dotarł pierwszy i przed biegami nominowanymi zapewnił swojej drużynie duży komfort. W jeździe 14. mecz został rozstrzygnięty, Ostrovia wygrała 5:1, a w całym meczu 39:51.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ