Adam Szczęsny drukuje lampy w 3D. Innowacyjne zajęcie łodzianina [ZDJĘCIA]

Prawie półtora roku temu założył własny biznes. W jego pracy najważniejsze są pomysłowość i kreatywność. Adam Szczęsny tworzy innowacyjne lampy przy pomocy drukarki 3D.

adam szczesny, lampy 3d
11 zdjęć
adam szczesny, lampy 3d
adam szczesny, lampy 3d
adam szczesny, lampy 3d
adam szczesny, lampy 3d
adam szczesny, lampy 3d
ZOBACZ
ZDJĘCIA (11)

Pochodzi z Pszczyny, ale od lat mieszka w Łodzi. Jest magistrem architektury, lecz jak sam przyznaje, po studiach uświadomił sobie, że ta dziedzina nie do końca mu się podoba.

– Lubiłem architekturę, ale nie byłem nią zbytnio zafascynowany – mówi Adam Szczęsny. – Przerażało mnie to, że ludzie, którzy się nią zajmują, muszą skoordynować ze sobą wiele branż i pokonać długą drogę awansu zawodowego, dlatego zacząłem podążać zupełnie inną ścieżką.

Fascynacja projektowaniem

Gdy po raz pierwszy odwiedził Łódź Design Festival, zainteresował się projektowaniem produktów. Wiedział, że nie znajdzie pracy w biurze projektowym, ponieważ chciał tworzyć całkowicie po swojemu. Od sierpnia 2021 r. prowadzi własną firmę „Yam Yest Design”. Tworzy nietypowe lampy. 

– Cechuje je nieskrępowana, wręcz dziecięca radość – dodaje. – Nie ma w nich pożądanej elegancji, bo chcę się jej sprzeciwić. W moich pracach jest dużo kolorów. 

Adam wytwarza swoje lampy przy pomocy drukarki 3D. Jak twierdzi, to nowoczesna technologia, mimo że ludzkość zna już ją od wielu lat.   

– Do tej pory drukiem 3D interesowali się głównie pasjonaci technologii i ludzie związani z branżą IT – podkreśla łodzianin. – Dla mnie to narzędzie ekspresji twórczej. Kolorów filamentów, czyli materiałów, z których powstaje wydruk, jest bardzo dużo. Można dobierać je pod siebie.

W swoich pracach wykorzystuje filamenty PLA, produkowane na bazie skrobi kukurydzianej albo innych roślin. To nietoksyczne tworzywa. Oprócz tego używa bezpiecznych dla środowiska żarówek ledowych.

Inspiracją otaczający świat

Na razie udało mu się zrealizować ok. 25–30 projektów. Tych, które czekają w kolejce do stworzenia, jest drugie tyle. Wśród wykonanych przez niego prac można wyróżnić m.in. lampę „CP-64”, „Paluszki” oraz „Duchola”.

– Każdy projekt ma swoją historię, a wszystkie wzory z czymś mi się kojarzą – mówi Adam. – Poszczególne lampy posiadają własne dusze. „Duchol” wygląda jak przebranie na Halloween i stoi na sześciu nogach. Jest cały chropowaty i sprawia wrażenie, jakby chciał się przemieścić. „CP-64” przypomina ośmiornicę, która wydostała się z morza, a „Paluszki” to duża lampa w kształcie ściętego stożka stojącego na płynnej nodze. Wystaje z niej wiele wypustków podobnych do palców.

Łodzianin przyznaje, że ma swoje ulubione lampy, ale ze wszystkich jest dumny. Jego najmniejsza praca mierzy 12 cm wysokości, a największa – 60 cm. Z biegiem czasu Adam planuje robić coraz wyższe i pokaźniejsze konstrukcje.

– Inspiracje do tworzenia czerpię z obserwowania otaczającego mnie świata – podkreśla. – W głowie kumulują mi się obrazy, które co jakiś czas sklejają się w jedną całość. Wtedy czuję ogromną potrzebę, żeby zrobić projekt. Wykonuję kilka prostych szkiców na papierze i szybko przechodzę do działania. Pracuję przy komputerze, tworząc model 3D, działam w specjalistycznych programach. To bardzo żywiołowy proces – gdy już siadam do projektu, zależy mi na tym, żeby szybko go skończyć. Potrafię przy nim siedzieć przez wiele godzin.

Wszystko musi mieć odpowiednio określone i dobrane parametry. Samo drukowanie również trwa dłuższą chwilę, niektóre modele drukują się przez półtorej doby. Na koniec przychodzi czas klejenia poszczególnych elementów.

Własny nurt

Łodzianin twierdzi, że jego praca jest bardzo angażująca. Adam nie korzysta z pomocy innych osób, działa sam. Stara się poświęcać temu zajęciu każdą wolną chwilę. To pasja, która wcale go nie męczy. 

– Uważam się za artystę-przedsiębiorcę, tworzącego swój własny nurt. Widzę duży sens tego biznesu i dostrzegam spory potencjał komercyjny – zaznacza. – Ludzie, patrząc na moje prace, często się uśmiechają. Są w szoku, że tworzę takie zabawne rzeczy. To bardzo miłe.   

Jak przekonuje, z każdym kolejnym miesiącem ma coraz więcej pomysłów. Nie zamierza zwalniać i planuje cały czas się rozwijać.

ZOBACZ TAKŻE