Bez sensacji w Rzeszowie. Siatkarki Grot Budowlanych Łódź przegrywają z Rysicami

Nie było niespodzianki w Rzeszowie. Siatkarki Grot Budowlanych Łódź przegrały z wicemistrzyniami Polski Rysicami Rzeszów 3:1. Dobra postawa tylko w jednym secie to zdecydowanie zbyt mało, żeby sprostać doskonale spisującym się w tym sezonie Rysicom.

Siatkarki Grot Budowlanych Łódź
Siatkarki Grot Budowlanych Łódź przegrały z wicemistrzyniami Polski Rysicami Rzeszów

Mecz między wicemistrzyniami Polski a brązowymi medalistkami Tauron Ligi zapowiadał się jako prawdziwy hit kolejki. Kibice ostrzyli sobie zęby na pełen emocji i zwrotów akcji mecz. Niestety, mogli być zawiedzeni. Spotkanie okazało się dość jednostronne, a prawdziwą walkę można było oglądać jedynie w trzecim secie.

O tym, że wyjazd do Rzeszowa to nie jedynie wycieczka, łodzianki mogły się przekonać już w pierwszym secie. Rysice szybko wyszły na prowadzenie, zaznaczając, że we własnej hali zamierzają rozdawać karty. Zespół Budowlanych nie miał pomysłu na grę. Trener Maciej Biernat musiał ratować się czasem. Pomogło, ale tylko na chwilę. Mimo dobrej gry m.in. Martyny Łazowskiej i Andrei Mitrović gospodynie znów odskoczyły. “Wyciągały” prawie każdy atak rywalek i praktycznie zamurowały siatkę. Nie było na to silnych. Licznik punktów po stronie Budowlanych zatrzymał się na 15 “oczkach”.

Podobnie było w drugiej odsłonie spotkania. Bolączką łodzianek były przede wszystkim błędy własne. Widać było wyraźnie, że nie mogą się otrząsnąć po tak dużym ciosie zadanym im praktycznie po wejściu na parkiet. Po stronie rzeszowianek z kolei nie zabrakło znakomitych zagrań. W polu serwisowym brylowała była zawodniczka ŁKS-u Ann Kalandadze, udowadniając, że jest jeną z najlepiej zagrywających siatkarek w lidze.

Chwilowy zryw

Dopiero w trzecim secie zespół Budowlanych zagrał na swoim dotychczasowym poziomie. Zaczęło się od zaciętej wymiany piłek, po której to przyjezdne wyszły na prowadzenie. Nie pomogła przerwa, o którą poprosił trener Antiga — przewaga Budowlanych rosła. W końcu oglądaliśmy prawdziwy zespół. Do pracy wzięła się Bjelica, a także Mackenzie May. W końcówkę siatkarki Budowlanych wchodziły z zaliczką 5 punktów. Rysice wzięły się za atakowanie, ale znów zaczęła się gra punkt za punt. Tym razem to przyjezdne były górą.

Jeszcze na początku czwartej partii można było mieć nadzieję, że do rozstrzygnięcia spotkania potrzebny będzie tie-break. Niestety. Po kilku chwilach szala znów zaczęła się przechylać na stronę gospodyń. Serie punktowe Rysic sprawiły, że łodzianki znów się zatrzymały. Nie pomagały przerwy. Gospodynie pewnie kroczyły po zwycięstwo. Kiedy na tablicy widniał wynik 22:13, już wszystko było jasne. Hit kolejki nie okazał się hitem, a siatkarki Budowlanych uległy na wyjeździe 1:3.

Rysice Rzeszów – Grot Budowlani Łódź 3:1 (25:15, 25:15, 21:25, 25:14)

ZOBACZ TAKŻE