Co dalej z ŁKS Łódź? Ekstraklasy pewnie nie uratuje, ale czy wyciągnie wnioski?

Misja Ekstraklasa znów zakończyła się niepowodzeniem. Kolejny raz miliony złotych poszły w błoto, kolejny raz po roku ŁKS czeka relegacja do Fortuna 1. Ligi. Czy tym razem uda się wyciągnąć wnioski?

mecz piłki nożnej
Co dalej z ŁKS?
4 zdjęcia
mecz piłki nożnej
mecz piłki nożnej
mecz piłki nożnej
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

Przed startem sezonu 2023/2024 Kazimierz Moskal w wywiadzie dla „Łódź.pl” mówił, że klub wyciągnął wnioski, ma mocniejszą kadrę i tym razem przygoda z najwyższą klasą rozgrywkową potrwa dłużej. Stało się inaczej. ŁKS jest zdecydowanie najgorszą drużyną w tym sezonie. Zwycięstw na koncie ma tyle samo, co trenerów, którzy prowadzili zespół w rozgrywkach. Kazimierz Moskal, Piotr Stokowiec, a od niedawna Marcin Matysiak. 

Geneza problemu ŁKS

Gdzie szukać przyczyn problemu? W tym samym, w czym po pierwszym awansie – źle przygotowanej kadrze. Trzeba sobie powiedzieć, że mimo wszystko awans był dość niespodziewany. Piłkarze, którymi dysponował Moskal, nie byli gotowi na wyzwania Ekstraklasy. Wzmocnienia okazały się jedynie obciążeniem budżetu płacowego. Dodatkowo nowi zawodnicy pojawili się na tyle późno, że nie było szans na dobre przygotowanie motoryczne i zgranie zespołu. To po prostu nie mogło się udać. Misji ratowania pozycji w Ekstraklasie podjął się następnie Piotr Stokowiec. Dograł rundę jesienną, dostał wszystkie transfery przed obozem, a mimo to nie potrafił wygrać nawet jednego meczu. Po porażce w 70. derbach Łodzi został zwolniony, a jego miejsce zajął dotychczasowy asystent Marcin Matysiak. Jemu sztuka wygrywania udała się już w trzecim meczu. Zwycięstwo 3:1 z Puszczą Niepołomice może popchnąć zespół do zdobywania punktów, ale wątpliwe, żeby pozwoliło zapewnić utrzymanie. 

Kolejne kroki

Wydaje się, że właściciele klubu wyciągnęli wnioski. Tomasz Salski i Dariusz Melon mają w tym momencie tyle samo akcji ŁKS. Włodarze zdecydowali się na zatrudnienie Roberta Grafa jako odpowiedzialnego za pion sportowy. Odpowiada on m.in. za budowanie Rakowa Częstochowa, co może zwiastować dobre czasy dla łodzian. Oczywiście nie można oczekiwać szybkich efektów – układanie kadry trwa. Dodatkowo nie wiadomo, kto poprowadzi zespół w przyszłym sezonie. Przez media przewinęło się już kilka nazwisk, ale nie jest wykluczone, że w przypadku dobrych wyników zarząd postanowi pozostawić na ławce Matysiaka. 

Finanse

O ile w sferze sportowej w ŁKS dzieje się źle, o tyle w tabelkach w Excelu jest coraz lepiej. O przyjściu rodziny Platków już prawie nikt nie pamięta. Pozwolił o nich zapomnieć Dariusz Melon, który w krótkim czasie zainwestował w klub kilka milionów złotych, co umożliwiło zakup nowych piłkarzy oraz pozbycie się zaległości finansowych wobec byłych zawodników. Wszystko wskazuje na to, że budowa nowego ŁKS przynajmniej pod tym względem będzie znacznie łatwiejsza.

ZOBACZ TAKŻE