Lis napotkany w lesie najprawdopodobniej ucieknie. Jeśli jednak znajdzie się w nietypowym dla siebie środowisku (np. w mieście), może okazać się niebezpieczny. Najlepiej powoli się oddalić, nie przepędzać zwierzęcia i nie zbliżać się do niego. Do miast lub w ich okolice mogą zawędrować również dziki. Kiedy czują się zagrożone, charakterystycznie sapią, czego nie powinniśmy lekceważyć – mogą nas zaatakować. Do dzików też nie podchodzimy. Jeśli to możliwe, należy spokojnie i cicho odejść. W razie poważnego zagrożenia, można wdrapać się na drzewo i poczekać aż zwierzę się oddali.
Spotkanie z wilkiem w czasie spaceru na obrzeżach miasta również nie jest wykluczone. Te, kiedy poczują zapach człowieka, raczej same uciekną. Jeśli natkniemy się na waderę z młodymi, należy ostrożnie iść do tyłu, nie prowokując zwierzęcia do obrony swojej rodziny.
Jeśli zobaczymy samotnego malucha dzikiego zwierzęcia, nie oznacza to, że został porzucony. Matka najprawdopodobniej jest w pobliżu i dyskretnie obserwuje młode. Nasza obecność sprawia, że boi się podejść. W przypadku spotkania młodych, nie wolno ich dotykać, ani zabierać do domu. W ten sposób zostawiamy na nich swój zapach i skażemy na porzucenie.
Inwazja natury w miastach to wynik postępującej urbanizacji, poszerzania granic administracyjnych miast oraz wkraczania przez człowieka na szlaki migracyjne zwierząt. To, co możemy zrobić na co dzień, to przede wszystkim nie dokarmiać i nie zostawiać odpadów poza miejscami do tego przeznaczonymi. Zapachy śmieci dają znać, że to teren przyjazny i zwierzęta będą próbowały go sobie podporządkować.
Jeśli widzisz zwierzę, które potrzebuje pomocy lub jest ranne, zadzwoń do Animal Patrol (numer telefonu 986) lub do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt (42 628 72 44).
