Dąbrowa da się lubić
Czy mieszkaniec Teofilowa lub Retkini ma powód, by wybrać się na Dąbrowę? Zdecydowanie tak. Jednym z nich może być sentymentalna podróż szlakiem murali z bohaterami popularnych kreskówek. Wizerunki Smerfów, Jetsonów czy Flintstonów zdobią betonowe ściany bloków.
Podczas spaceru czy rowerowej przejażdżki można zobaczyć od kilku do kilkunastu prac profesjonalnych grafficiarzy – w ten kreatywny sposób władze miasta i spółdzielnie walczą z bohomazami i „złotymi myślami” miejscowych wandali. Większość obrazów znajdziemy w okolicach ulic Zapolskiej, Broniewskiego, Kadłubka i Gojawiczyńskiej. Natomiast fani murali wielkoformatowych powinni wybrać się na Dąbrowskiego 87, pod siedzibę Fundacji Gajusz. Jej elewację pokrywa bajkowy obraz Marty Zawiei, przedstawiający długowłosą księżniczkę na szyi różowego flaminga – symbolu hospicjum.
Dąbrowa i okolice
Co jeszcze może ściągnąć łodzian z innych części miasta na Dąbrowę? Z pewnością dobre jedzenie. Wegeburger, pad thai czy rzemieślnicze lody – oferta okolicznych restauracji jest naprawdę zróżnicowana i nie ogranicza się tylko do frytek i kebabów. W ostatnich miesiącach w okolicy przybyło kilka lokali gastronomicznych, które w niczym nie ustępują tym z Piotrkowskiej.
Restauracja tajska, pizza i nie tylko
Przy rondzie Insurekcji Kościuszkowskiej działa tajska restauracja Mały Taj. W menu m.in. zupa tom kha na mleku kokosowym z trawą cytrynową i krewetkami, kurczak z woka z tajską bazylią czy smażone makarony typu pad thai. Wegetarianie mają do wyboru kilka dań roślinnych.
Odrobinę dalej, przy ul. Broniewskiego 16, jaskrawym neonem promuje się pizzeria Osiedlowa. Próżno tu szukać sosu czosnkowego i wyrobów seropodobnych – to lokal w iście włoskim stylu z klasyczną pizzą na cienkim cieście i składnikami prosto z Italii. Mozzarella fior di latte, salami piccante i ser mascarpone na pizzy typu rossa, której bazą jest sos pomidorowy lub opcja z grzybami leśnymi i pastą truflową na sosie śmietanowym to tylko niektóre z pozycji w menu. Do każdej z nich – tylko prawdziwa oliwa!
Na deser w żołądku jest podobno oddzielna kieszonka, dlatego wycieczkę po Dąbrowie warto zakończyć na słodko i wybrać się na Rydla 17a po porcję rzemieślniczych lodów o smaku chałwy z czarnym bzem lub premium Jack Daniel’s. Częsta kolejka przed pawilonem mówi sama za siebie.
