Tegoroczna zima zamieniła nawierzchnię mnóstwa łódzkich ulic w szwajcarski ser. Utrzymująca się kolejny miesiąc w okolicach zera temperatura i naprzemienne przymrozki z odwilżami sprawiły, że zamarzająca raz po raz woda rozsadziła w wielu miejscach kruchy asfalt.
Wężykiem, wężykiem
– Komfortowo da się jechać właściwie tylko po ulicach, które w ostatnich latach zostały wyremontowane. Na innych trzeba mocno uważać na wyrwy w nawierzchni. Moja normalna trasa do pracy prowadzi częścią Starego Polesia i południem centrum, ale na Wólczańskiej, Żeromskiego, czy Zamenhoffa można urwać koło, więc od kilku tygodni jeżdżę od zupełnie innej strony: Próchnika, Wschodnią, Narutowicza i dalej Wierzbową, które są w dobrym stanie po remontach – mówi Łukasz, programista, który zamierza przesiąść się na rower, kiedy tylko skończą się przymrozki.
Dopóki trzyma mróz, poważniejsze naprawy nawierzchni nie są możliwe. Drogowcy mogą łatać dziury tylko metodą na zimno, lejąc masę bitumiczną bezpośrednio w wyrwę w jezdni. Ta metoda nie daje jednak długotrwałych efektów i po kilku dniach kierowcy znowu muszą lawirować między uszkodzeniami w nawierzchni. To ma się wreszcie zmienić.
Kiedy remonty kolejnych ulic?
– Stan dróg jest zły, mamy tego pełną świadomość. Ostatnie zimy pokazały, że infrastruktura drogowa w naszym mieście jest w bardziej opłakanym stanie, niż dotąd myśleliśmy. Nie będziemy już dłużej czekać ze stanowczymi krokami. Potrzebne są szybkie i trwałe działania. Skuteczna naprawa łódzkich dróg to nasz absolutny priorytet. Z pierwszymi poważniejszymi pozimowymi naprawami wystartujemy w przyszłym tygodniu – deklaruje Robert Kolczyński, dyrektor departamentu odpowiedzialnego za utrzymanie dróg i inwestycje.
Żeby wyremontować więcej ulic, miasto zwołuje w tym tygodniu nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej. W środę na naprawy zostanie przesunięte dodatkowe 100 milionów złotych. – Pierwsze przetargi na pozimowe remonty łódzkich ulic zostaną ogłoszone dzień po sesji. Skończymy łatać interwencyjnie dziury i bierzemy się za porządne, wiosenne remonty – zapowiada Kolczyński.
Łaty, nakładki, generalne remonty
Cały program naprawy ulic będzie podzielony na kilka etapów. Mniejszymi naprawami i remontami w ramach bieżącego utrzymania będzie zajmował się Zarząd Dróg i Transportu. Poważniejsze inwestycje i kompleksowe przebudowy to już domena Zarządu Inwestycji Miejskich.
– Naprawy rozpoczniemy w marcu od porządnego łatania dziur. Koniec z laniem masy na zimno w wyrwy, drogowcy będą wycinać uszkodzony kawałek nawierzchni i układać na nim nowy fragment asfaltu. Te prace będą prowadzone przez cały rok, do następnej zimy. Ogłoszone po sesji przetargi na wykonanie nakładek będą rozstrzygane w kwietniu. Na liście znajdują się ulice w każdej dzielnicy. Sprzęt, który zerwie całą zniszczoną nawierzchnię i położy nowy „dywanik”, zobaczymy na ulicach w maju. Pierwsze naprawione w tej sposób drogi będą oddawane do użytku jeszcze wiosną – zapowiada Grzegorz Misiorny, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu.
Także jeszcze wiosną miasto będzie ogłaszać i rozpoczynać większe inwestycje, generalne remonty, projekty dwuletnie i modernizacje w ramach Planu dla Osiedli. Nie zapominajmy też o dużych projektach, które obejmują ważne trasy międzyosiedlowe i międzydzielnicowe.
– Najbliższe dwa lata to finał intensywnych prac przy kluczowych naszych projektach – rewitalizacji i modernizacji ważnych arterii z budową sieci nowoczesnego tramwaju. Nie zapominajmy także o projektach ujętych w Planie dla Osiedli, to nie tylko mniejsze remonty ulic w naszej najbliższej okolicy obejmujące wymianę nawierzchni jezdni i chodników, ale także poważne, dwuletnie inwestycje zakładające przebudowę większych tras razem z naprawą i wymianą podziemnych instalacji – mówi Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich.
Program napraw na lata
– Naprawa łódzkich ulic nie zajmie nam jednego roku, ani nawet dwóch, bo skala inwestycji obejmuje całe miasto, chcemy pojawić się z ekipą remontową na każdej ulicy. Będziemy naprawiać drogi do skutku. Nie mamy zamkniętego katalogu ulic, które będziemy remontować. Będziemy wszędzie tam, gdzie jest konieczność. Priorytetowo potraktujemy te ciągi komunikacyjne, gdzie jest największe natężenie ruchu, gdzie jeździ komunikacja miejska, gdzie stan zniszczenia nawierzchni jest największy – mówi Kolczyński.