Gawędy Łódzkie. Doły i Bałuty – wsie, które szczęścia do wojen nie miały

Okres wojen nie był łaskawy dla podłódzkich wsi – jedne poważnie ucierpiały, inne zostały niemal zrównane z ziemią.

fot. LODZ.PL
Rynek Bałucki dzis

Przedstawiamy kolejne podłódzkie wsie, które przed okresem uprzemysłowienia wchodziły w skład majątków ziemskich, należących do prywatnych właścicieli. Bliskim sąsiadem Łodzi od strony północnej były Bałuty, których zabudowania leżały w odległości ok. kilometra na północny wschód od centrum miasta, natomiast karczma do tej wsi należąca, zwana Zagórów, (pewnie dlatego, że zbudowana była za wzgórzem, na którym wznosił się kościół łódzki) znajdowała się jeszcze bliżej miasteczka, mniej więcej w okolicach dzisiejszego Rynku Bałuckiego. Bałuty ucierpiały i zostały poważnie zniszczone w okresie tzw. rokoszu Lubomirskiego. Spalono tam wówczas sporo zagród chłopskich. W XVIII w. dawne grunty orne zarosły lasami, a zabudowania wsi składały się tylko z małego folwarczku, dwóch gospodarstw chłopskich oraz wspomnianej już karczmy, stanowiącej konkurencję dla łódzkich oberż. Karierę, jaką zrobiły Bałuty w kolejnym stuleciu, gdy stały się przedmieściem przemysłowej Łodzi i największą bodaj w Europie wsią, liczącą 100 tys. mieszkańców(!), opiszemy później.

Na wschód od Bałut leżała wieś Doły, która w okresie wojen w połowie XVII w. została zupełnie zrujnowana. W XVIII w. były to jedynie tereny zarosłe lasem lub krzakami, stanowiące część wsi Bałuty, na których nie było już żadnego budynku mieszkalnego…

ZOBACZ TAKŻE