Gawędy łódzkie. Przyczajony Zgierz, uśpiona Łódź, czyli okres wegetacji miasta

W XIX wieku Łódź odrobiła i to z nawiązką kilkusetletnie zaległości rozwojowe, ale interesujące jest, dlaczego tkwiła tak długo w pewnym uśpieniu jako mała rolnicza osada licząca średnio kilkuset mieszkańców i wegetowała jako jedno z najmniejszych miast na ziemiach Polski środkowej

fot. Envato Elements
Łódź długo wegetowała jako jedno z najmniejszych miast na ziemiach Polski środkowej.

W znacznym stopniu wpłynęło na to duże zagęszczenie ośrodków miejskich w tej części kraju. W najbliższej okolicy Łodzi leżały bowiem liczne skupiska posiadające prawa miejskie: Brzeziny, Pabianice, Zgierz, Stryków, Rzgów, Tuszyn, Lutomiersk, Kazimierz nad Nerem. 

Dla przykładu Zgierz czy Tuszyn były miastami królewskimi i korzystały ze wszystkich uprawnień dawnej Rzeczypospolitej. Pabianice i Rzgów związane były z ogromnym latyfundium kapituły krakowskiej i miały silne zaplecze gospodarcze. Brzeziny, siedziba powiatu, dzięki znacznej opiece właścicieli w XVI w. wyrosły na ważny ośrodek sukienniczy. Także Lutomiersk wiele zawdzięczał swym właścicielom, którzy o niego dbali, chcąc osiągnąć odpowiednie dochody. 

Jednocześnie obok wspomnianych ośrodków wegetowały dwa maleńkie miasteczka pozbawione takiego silnego zaplecza – Kazimierz nad Nerem, stanowiący własność opactwa trzemeszeńskiego oraz Łódź należąca do biskupów włocławskich, które znajdowały się daleko od głównych ośrodków gospodarczych swych właścicieli. Ponadto Łódka nie była rzeką spławną, a pradawny trakt handlowy z Torunia do Krakowa tracił na znaczeniu.

ZOBACZ TAKŻE