Jak walczono z epidemiami w Łodzi? Nakaz kąpieli i odwszawiania oraz... "kamera" dezynfekcyjna

Łódź na początku XX w. była wyjątkowo przeludnionym miastem. Brakowało mieszkań, kanalizacji i czystej, zdatnej do picia wody. Woda w płytkich studniach skażona była bakteriami kałowymi i ściekami przemysłowymi. Wszechobecny dym z fabrycznych kominów mieszał się z fetorem wylewanych na ulice fekaliów.

Mobilna parowa kamera dezynfekcyjna
Mobilna parowa "kamera" dezynfekcyjna, źródło: APŁ
7 zdjęć
Mobilna parowa kamera dezynfekcyjna
Brud na targowisku przy rzece Łódce na Starym Mieście
Instrukcja dotycząca dezynfekcji domów i mieszkańców
Mieszkańcy prowadzeni do łaźni
Zabudowa rzeki Łódki na Starym Mieście
ZOBACZ
ZDJĘCIA (7)

Dramatyczna sytuacja mieszkańców pogorszyła się jeszcze bardziej w 1914 roku, po rozpoczęciu I wojny światowej. Wobec braku dostaw węgla stanęły łódzkie fabryki, a ludzie z dnia na dzień stracili pracę i źródło utrzymania. Kto mógł, uciekał z Łodzi przed nędzą, głodem i chorobami, a tych, co zostali - dziesiątkowały epidemie. W mieście pozostały głównie kobiety z dziećmi. Mężczyzn wysłano na front, na roboty do Niemiec lub też szukali doraźnej pracy na prowincji.

Śmiertelne żniwo

Ciągłe niedożywienie mieszkańców, brak opału i zwykłej higieny doprowadziły do wybuchu epidemii cholery, tyfusu, gruźlicy, błonicy, czerwonki. Zarazy zbierały śmiertelnie żniwo. Okupujący Łódź Niemcy przerażeni byli ogromem przypadków chorób zakaźnych wśród swoich żołnierzy, którzy zarażali się od łodzian, jak i przez picie skażonej bakteriami wody. Sprowadzono z Berlina specjalną komisję, która szybko doszła do wniosku, że brak kanalizacji i zdrowej wody do picia są źródłem niegasnących w mieście epidemii. Podjęto radykalne działania: nakaz odwszawiania i kąpieli mieszkańców, dezynfekcji ubrań i mieszkań oraz obowiązkowe szczepienia.  

"Kamera" dezynfekcyjna

W kwietniu 1915 roku przy ulicy Łąkowej 27 utworzono „kamerę” dezynfekcyjną. Stały w niej ogromne parowniki, w których odkażano rzeczy osób zakaźnie chorych. Do miasta wysłano 3 ruchome kotły z sanitariuszami. Mieszkania, w których przebywali zakaźnie chorzy poddawano dezynfekcji. Odzież i pościel trafiały do parowej kamery dezynfekcyjnej. Na podwórkach palono słomę z sienników, odkażano ubikacje i śmietniki, z których korzystali chorzy i osoby z ich otoczenia. Do izolatoriów kierowano na okres dwóch tygodni wszystkich domowników.

Zakazy i nakazy

Z czasem zmieniono taktykę - wszystkich mieszkańców domów, w których wykryto przypadki chorób, prowadzono pod eskortą na odwszawianie i do łaźni. Do mieszkań wchodziły ekipy dezynfekcyjne. W okupowanym mieście wprowadzono obowiązkowe szczepienia przeciw ospie. Zakazano też - zgodnych z tradycją religijną zwyczajów - pozostawiania zwłok w domach po to, by krewni mogli pożegnać zmarłego. Kontrolowano porządek na posesjach: czy regularnie są opróżniane i dezynfekowane doły kloaczne, czy na podwórkach nie zalegają śmieci, czy nocami nie jest przepompowana na ulice zawartość szamb. Rozpoczęto też prace nad budową krytych kanałów rzek. W sposób znaczący liczba chorych spadła w mieście dopiero po uruchomieniu kanalizacji i poprawieniu stanu sanitarnego ujęć wody.

ZOBACZ TAKŻE