Jeden mecz i mistrzowska feta! TME SMS Łódź – Olimpia Szczecin

Na jedną kolejkę przed zakończeniem rozgrywek piłkarskiej ekstraligi kobiet tytuł mistrzowski zapewniła sobie drużyna TME SMS. Przysłowiową kropkę nad i łodzianki postawiły w Krakowie, gdzie w minioną niedzielę pokonały 2:1 AZS Uniwersytet Jagielloński. Złote medale oraz puchar dla najlepszej drużyny w kraju odbiorą jednak przed własną publicznością.

fot. TME SMS Łódź
Piłkarki TME SMS łódź od mistrzowskiej fety dzieli tylko jeden mecz

W niedzielę (29 maja) o godz. 16:00 podopieczne Marka Chojnackiego rozpoczną mecz z Olimpią Szczecin. Po spotkaniu odbędzie się dekoracja mistrzyń Polski. Zaplanowano też wiele innych atrakcji. – Wszystkiego nie możemy zdradzić, ale zapewniam, że warto wybrać się na mecz kończący sezon 2021/2022. Przygotowaliśmy m.in. wiele atrakcyjnych gadżetów dla kibiców. Są wśród nich koszulki i szaliki, które będą rozdawane już w przerwie spotkania – poinformował prezes UKS SMS Janusz Matusiak.

Poprzednie rozgrywki łodzianki zakończyły na drugiej pozycji. Walkę o złoto przegrały wówczas z Czarnymi Sosnowiec. Wcześniej po mistrzowską koronę sięgały zawodniczki Górnika Łęczna i Medyka Konin. Teraz te ekipy znalazły się za plecami zespołu z ulicy Milionowej. Górnik został wicemistrzem kraju, Czarni zakończą sezon z brązowymi medalami, a Medyk zajął dopiero siódmą pozycję. Co zdecydowało o tym, że ekipie z Łodzi udało się zdystansować wyżej do niedawna notowane rywalki? 

Pomysł na drużynę przynosi efekty

– Największy wpływ na dzisiejszy sukces miał nasz pomysł o budowie zespołu od podstaw, czyli od dzieci, które zaczęliśmy szkolić. Na efekty trzeba było trochę poczekać, ale ostatecznie ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę – mówi Janusz Matusiak. – Doszliśmy do punktu, w którym bez obawy o obniżenie poziomu sportowego mogliśmy wprowadzać nasze wychowanki do pierwszej drużyny. Dzięki temu nie musieliśmy na siłę kupować zawodniczek z innych klubów. To było i jest naszą największą siłą. W decydującym o mistrzostwie meczu z AZS UJ grały u nas m.in. cztery juniorki, które kilka dni wcześniej pisały maturę. I udźwignęły ciężar walki o najwyższe trofeum. Ciesząc się z osiągniętego sukcesu możemy więc z optymizmem spoglądać w przyszłość

ZOBACZ TAKŻE