Jedyna taka w Polsce tablica w podziemnym kanale. Upamiętnia tragedię sprzed lat [ZDJĘCIA]

2 listopada obchodzony jest Dzień Zaduszny. Z tej okazji pracownicy ZWIK wspominają swoich kolegów, którzy zginęli w kanale ściekowym w 1957 roku. Ku ich pamięci, pod ziemią, na ścianie kanału umieszczono pamiątkową tablicę. To chyba jedyne w Polsce tak nietypowe miejsce upamiętnienia zmarłych. 

Tablica pamiątkowa w łódzkim kanale poświęcona tragicznie zmarłym pracownikom ZWiK
Tablica pamiątkowa w łódzkim kanale poświęcona tragicznie zmarłym pracownikom ZWiK
8 zdjęć
Tablica pamiątkowa w łódzkim kanale poświęcona tragicznie zmarłym pracownikom ZWiK
Takie lampy górnicze pomagały kiedyś w wykrywaniu wybuchowych gazów i niskiego poziomu tlenu
Prace remontowe w kanale ściekowym
Tablica pamiątkowa w łódzkim kanale poświęcona tragicznie zmarłym pracownikom ZWiK
W ZWiK obowiązują rygorystyczne zasady bezpieczeństwa
ZOBACZ
ZDJĘCIA (8)

Jak donosił „Dziennik Łódzki”, 31 stycznia 1957 roku na teren Zakładów Przemysłu Wełnianego przy ulicy Żeromskiego 133 (dziś al. Politechniki) weszło pięciu pracowników Wodociągów i Kanalizacji Miasta Łodzi. Przystąpili oni do czyszczenia studzienki kanalizacyjnej. Pod ziemię zeszli: Tadeusz Olczak, Bronisław Kołodziej i Józef Kacprzak. Nieco później dołączyło do nich jeszcze dwóch pracowników zaniepokojonych tym, że ich koledzy nie reagują na wołania. Gdy ruszyli pod ziemię na ratunek, nastąpił wybuch metanu. Natychmiast wydostali się na powierzchnię i wszczęli alarm. Jak donosił reporter Dziennika Łódzkiego, na miejsce przybyła straż pożarna i kilka karetek pogotowia ratunkowego. Wydobyto na powierzchnię poszkodowanych i natychmiast na miejscu przystąpiono do reanimacji. Kontynuowano ją w pobliskim Szpitalu Wojskowym. Niestety - bez skutku. Wszczęto prokuratorskie dochodzenie. Dziennikarz gazety zauważył, że: „zabezpieczenie pracujących pod ziemią było niewystarczające. Nie posiadali oni masek przeciwgazowych, ani urządzeń sygnalizacyjnych, którymi mogliby alarmować o niebezpieczeństwie znajdujących się na powierzchni kolegów”. 

Przede wszystkim bezpieczeństwo!

Współcześnie w ZWIK obowiązują rygorystyczne zasady bezpieczeństwa. Zanim pracownicy zejdą pod ziemię, kanały są wietrzone, czujnikami monitorowany jest poziom tleniu oraz obecność trujących i wybuchowych gazów. Sygnał alarmowy czujnika oznacza natychmiastową ewakuację ludzi z kanału.

Czasem pracownicy ZWIK spotykają się z zarzutami ze strony mieszkańców, że stoją bezczynnie nad otwartymi kanalizacyjnymi włazami. Wyjaśniamy: ich zadaniem jest zabezpieczanie pracujących pod ziemią kolegów. Mają do dyspozycji liny, ucieczkowe aparaty tlenowe oraz windy ewakuacyjne. Gdyby ktoś pod ziemią stracił przytomność, natychmiast ruszają z pomocą.

Każdy z pracujących w kanale ma na sobie uprząż wspinaczkową, która ułatwia wydostanie się na powierzchnię. Kanały to bardzo niebezpieczne miejsce pracy. ZWIK ostrzega przed samowolnym wchodzeniem pod ziemię!

ZOBACZ TAKŻE