Posesję przy ul. Kopernika 22 składającą się z lecznicy zwieńczonej charakterystyczną figurą konia, trzema budynkami biurowymi w głębi podwórza i budynkiem magazynowym wystawiła na sprzedaż mieszkająca w USA prawnuczka Hugo Warikoffa, współzałożyciela lecznicy „Pod koniem” Hugo Warikoffa. Odziedziczyła lecznicę po zmarłym pięć lat temu ojcu, Aleksandrze, który po transformacji ustrojowej w Polsce odzyskał nieruchomość dla rodziny. Wielokrotnie odwiedzał Łódź i lecznicę, także w trudnych dla kliniki czasach w 1994 r., gdy z dachu budynku trzeba było usunąć wiekową i mocno naruszoną zębem czasu stalową figurę konia. Jej przeżarta korozją konstrukcja groziła runięciem na chodnik. Zastąpiono ją najpierw stalową repliką pokrytą żywicą poliestrową, a w 2014 r. figurą odlaną z brązu.
Łódź. Co dalej z lecznicą „Pod koniem"?
Aleksander Warikoff znany był z przywiązania do tradycji funkcjonowania lecznicy „Pod koniem”, jako rodzinnej spuścizny po dziadku i ojcu. Mimo zawirowań historii, przychodnia dla zwierząt funkcjonuje pod tym adresem nieprzerwanie od końca XIX wieku. Czy sprzedaż budynków może oznaczać konieczność wyprowadzki z niej kliniki weterynaryjnej?
– Sprzedającym nieruchomość zależy na tym, by działalność lecznicy była nadal w niej kontynuowana – mówi Rafał Żurek z łódzkiej agencji Ostoja Dom Biuro Nieruchomości, która zajmuje się sprzedażą budynków. – Posesją interesowało się już kilku potencjalnych nabywców. Większość właśnie z tej branży, choć byli też inni, całkiem z nią niezwiązani. Decyzją właścicieli będzie, z kim zawrą umowę sprzedaży. Cena wynosi 2,9 mln zł.
Lecznica „Pod koniem" pierwsza w kraju
Lecznicę „Pod koniem", pierwszą i najstarszą tego typu placówkę w Polsce, wybudowali dwaj lekarze weterynarii: Alfred Kwaśniewski oraz Karol Hugon Warikoff. Obecna ul. Kopernika stanowiła wówczas peryferie miasta. W budynku znalazły się sale przyjęć dla zwierząt dużych i małych oraz kuźnia, a w podwórzu wybudowano budynki gospodarcze ze stajniami i dom mieszkalny. Po śmierci założycieli, placówkę przejął syn Hugona, Mikołaj Warikoff, który prowadził ja do 1945 r. (rodzina przeniosła się do Niemiec). Posesja ocalała ze zniszczeń wojennych i po upaństwowieniu nadal pełniła funkcję lecznicy weterynaryjnej, również po tym, jak odzyskała ją rodzina założyciela. Zdobiąca budynek figura konia jest jedną z ikon łódzkiej architektury. W pamięci wielu pokoleń uwiecznił ją łódzki poeta Julian Tuwim w swym poemacie „Kwiaty polskie”.