Już od najmłodszych lat Monika Żbikowska miała okazję obcować ze światem mody.
– Gdy byłam dzieckiem, mama otrzymywała zaproszenia na konkurs Złotej Nitki dla projektantów. Chodziłam z nią na pokazy i bardzo mi się podobało. Moja mama to prawdziwa kolekcjonerka butów i torebek – mówi ze śmiechem Monika. – Świat mody pochłonął mnie już jako dziecko. W szufladzie mam schowane swoje pierwsze rysunki i projekty z dziecięcych lat. Na studia wybrałam łódzką ASP, gdzie obroniłam tytuł magistra na kierunku projektowanie ubioru. Dziś razem z mamą prowadzę firmę zajmującą się wszywkami odzieżowymi, a w międzyczasie tworzę własne kolekcje, realizuję indywidualne zamówienia i wypożyczam projekty na potrzeby sesji zdjęciowych – wyjaśnia.
Praca projektantki
Większość projektów Moniki stanowią wieloelementowe damskie kolekcje.
– Na studiach przez trzy lata tworzyłam ubiory dzianinowe. Kolejne dwa lata spędziłam w pracowni obuwia i galanterii skórzanej. Projektowanie butów jest bardziej skomplikowane, wymaga większej wiedzy technologicznej i zaplecza technicznego, dlatego trochę się przed tym wzbraniałam – tłumaczy Monika. – Projektuję praktycznie wszystko, ale najbardziej lubię okrycia wierzchnie. Znając dobrze konstrukcję ubioru, nie ograniczam się w swoich projektach. Większość rzeczy staram się robić samodzielnie.
Oryginalne projekty
Przygoda Moniki z perełkowymi projektami rozpoczęła się wraz z powstaniem dyplomowej kolekcji.
– W jednej ze stylizacji brakowało mi nakrycia głowy. Po przygotowaniach kolekcji do obrony dyplomu pozostało mi dużo perełek, więc wpadłam na pomysł, żeby zrobić z nich kapelusz. Szybko udało mi się stworzyć projekt i tak powstał pierwszy egzemplarz. Później przy okazji kolejnych kolekcji kontynuowałam tworzenie perełkowych nakryć głowy i zaczęłam projektować sukienki – wyjaśnia. – Zrobienie kapelusza zajmuje około dwóch dni, natomiast sukienki są bardziej czasochłonne. Zwykle do łączenia perełek używa się żyłek, jednak ja w swoich projektach wykorzystuję inny materiał, który dobrze wszystko ze sobą łączy, a perełki nie rozlatują się w trakcie pracy. Jest on moją małą tajemnicą – mówi Monika.
Drugie życie materiałów
Monika tworzy i projektuje to, na co ma ochotę.
– Nie inspiruję się gotowcami. Każdy projekt powstaje najpierw w mojej głowie. Wykorzystuję każdy skrawek materiału i daję mu drugie życie, chociaż potencjalnie mógłby nadawać się do wyrzucenia. Podobnie w przypadku perełek i koralików, które zawsze mogą posłużyć w kolejnym projekcie – tłumaczy.
– Preferuję naturalne materiały, np. len, bawełnę czy skórę, która jest trwała i ponadczasowa. Produkty z tzw. ekoskóry, tylko z nazwy są „eko”. Niestety szybko się niszczą i trafiają do kosza. W przyszłości chciałabym otworzyć sklep internetowy z moimi dodatkami i ubraniami, których nie znajdzie się w sieciówkach – dodaje Monika.
Projekty autorstwa Moniki Żbikowskiej można znaleźć w pismach i programach modowych.
– Z każdym ukończonym ubraniem lub dodatkiem czuję ogromną satysfakcję. Jeszcze więcej jej czerpię, gdy widzę moje projekty na zdjęciach w czasopismach lub telewizji. Moje serce ogromnie się raduje – mówi. Do tej pory rzeczy Moniki ukazały się m.in. w magazynach HIRO, L'Officiel Lithuania, KREEP, Lśnienie, Lula Japan, Latest, GMARO, Elléments, Solstice, L'Officiel Baltic, Flanelle, ELLE oraz w polskiej edycji programu Top Model.