Kartka z kalendarza. Rocznica premiery „Ziemi obiecanej” – z kim przegrała Oscara?

„Ziemi obiecana” to tytuł znany chyba wszystkim łodzianom. Ale nie wszyscy wiedzą, że był też polskim kandydatem do Oscara.

fot. Archiwum
Kadr z filmu „Ziemi obiecana”.

21 lutego 1975 roku w Warszawie odbyła się premiera filmu „Ziemia obiecana” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Zdjęcia rozpoczęły się rok wcześniej w Łodzi w wielu lokalizacjach, a ich autorami byli znakomici operatorzy: Witold Sobociński, Edward Kłosiński i Wacław Dybowski. W obsadzie znalazły się gwiazdy polskiego kina, w tym trójka głównych bohaterów, czyli Daniel Olbrychski jako Karol Borowiecki, Wojciech Pszoniak (Moryc Welt) i Andrzej Seweryn (Maks Baum). Czym dla Łodzi jest powieść Reymonta i film Wajdy, nie trzeba chyba objaśniać. W plebiscycie Muzeum Kinematografii w 2015 r. „Ziemia obiecana” wybrana została polskim filmem wszech czasów.

Na początku 1975 roku w dwóch miastach – w Łodzi i w Warszawie odbyły się pokazy przedpremierowe dla robotników zakładów bawełnianych oraz pracowników FSO. Obraz był od początku rekomendowany jako polski kandydat do Oscara i znalazł się w ścisłej czołówce kandydatów, jednak podczas 48. ceremonii wręczania statuetek 29 III 1976 r. w Los Angeles nagrodę dla najlepszego obrazu nieanglojęzycznego otrzymała radziecka produkcja „Dersu Uzała” w reż. Akiry Kurosawy. W kuluarach, a także już wcześniej krążyły pogłoski, że polski obraz, jak na amerykańskie warunki, był zbyt antysemicki. W kinach projekcje „Ziemi obiecanej” poprzedzał teledysk z udziałem Olbrychskiego, Seweryna i Pszoniaka, którzy na ulicach współczesnej Łodzi śpiewali piosenkę „Była nam kiedyś dana, ziemia obiecana…”

ZOBACZ TAKŻE