Kurs Łodzi na oświatę. Nowe uczelnie i szkoły, biblioteki oraz wzrost czytelnictwa

Ważne powojenne przemiany w Łodzi rozpoczęły się od utworzenia dużego centrum akademickiego, choć do 1939 r. – poza oddziałem Wolnej Wszechnicy Polskiej – nie działała tu żadna wyższa uczelnia.

Nowe uczelnie i szkoły, biblioteki oraz wzrost czytelnictwa w Łodzi
Kurs Łodzi na oświatę. Nowe uczelnie i szkoły, biblioteki oraz wzrost czytelnictwa
5 zdjęć
Nowe uczelnie i szkoły, biblioteki oraz wzrost czytelnictwa w Łodzi
Nowe uczelnie i szkoły, biblioteki oraz wzrost czytelnictwa w Łodzi
Nowe uczelnie i szkoły, biblioteki oraz wzrost czytelnictwa w Łodzi
Nowe uczelnie i szkoły, biblioteki oraz wzrost czytelnictwa w Łodzi
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

Jeszcze przed wojną spora grupa młodzieży rozpoczęła lub ukończyła gimnazjum i legitymowała się tzw. małą albo dużą maturą, a co za tym idzie otrzymała możliwość nauki w nowo powstałych uczelniach: na Uniwersytecie Łódzkim, Politechnice Łódzkiej oraz w szkołach artystycznych. Niektórzy uzupełniali wykształcenie w trybie przyspieszonym, choć – mimo przedwojennej reformy oświatowej – łodzianie nadal mieli wiele do nadrobienia. Równolegle z tworzeniem centrum akademickiego należało się uporać także z tym problemem.

Edukacja od podstaw

Do połowy lat 50. XX w. 7% mieszkańców Łodzi nie uczęszczało do żadnej szkoły, a 35% nie ukończyło szkoły podstawowej, natomiast ok. 15 tys. osób w wieku poniżej 35 lat w minimalnym stopniu potrafiło pisać i czytać. W pierwszych powojennych latach podjęto w Łodzi, a także w całym kraju, walkę z analfabetyzmem i wprowadzono powszechny obowiązek szkolny. 

Łódź rozpoczęła odbudowę edukacji raczej ze słabą i zniszczoną bazą materialną, mimo budowy w dwudziestoleciu międzywojennym kilkunastu gmachów szkolnych. To było jednak wciąż za mało dla miasta liczącego ponad pół miliona mieszkańców. 

Do ogólnego opóźnienia i skutków wojny doszły jeszcze w latach 50. problemy z wkraczaniem do szkół roczników powojennego wyżu demograficznego. Musiano raz jeszcze przeprowadzić reformę oświatową, której efektem był dynamiczny rozwój sieci szkół podstawowych, a także wielu szkół średnich ogólnokształcących i zawodowych – dla większości z nich wzniesiono nowe budynki.

Czytelnictwo w modzie

Łódź w okresie międzywojennym miała już dość dobrze rozwiniętą sieć bibliotek publicznych. Lokale i zbiory biblioteczne w większości ocalały i można je było dość szybko udostępnić czytelnikom. 

W czerwcu 1945 r. wznowiła działalność Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Gdańskiej 102, która po wojnie otrzymała imię Ludwika Waryńskiego i zwana była popularnie „Waryńcem”. Po transformacji ustrojowej przywrócono jej imię pierwszego patrona, czyli Józefa Piłsudskiego. Początkowo posiadała 10 tys. wolumenów. W 1946 r. księgozbiór bibliotek publicznych w Łodzi wynosił ponad 56 tys. tomów. 

Powstawały również biblioteki osiedlowe, zakładowe, szkolne i naukowe na czele z Biblioteką Uniwersytetu Łódzkiego (BUŁ), która powstała w 1945 r. Od 1960 r. ma własny budynek przy ul. Matejki 32/38, który określany jest mianem perełki modernizmu. Został zaprojektowany przez łódzkiego architekta Edmunda Orlika, asa pancernego z okresu kampanii wrześniowej 1939 r. W 1957 r. w Łodzi funkcjonowały 33 biblioteki publiczne (w tym 13 młodzieżowych), które dysponowały ogółem 320 tys. książek.

Powojenna prasa łódzka 

Pierwsza polska gazeta – „Wolna Łódź” – ukazała się już w styczniu 1945 r., a w następnych tygodniach zaczęto wydawać: „Głos Ludu”, „Rzeczpospolitą”, „Robotnika” i „Polskę Zbrojną”. Na przełomie lat 40. i 50. XX w. w Łodzi ukazywały się regularnie trzy dzienniki lokalne: „Głos Robotniczy”, „Dziennik Łódzki” i „Express Ilustrowany”. 

Według szacunków pod koniec lat 50. dziennie sprzedawało się w Łodzi ok. 200 tys. egzemplarzy gazet codziennych. Na podobnym poziomie utrzymywała się sprzedaż tygodników. Najbardziej poczytne w mieście były „Express Ilustrowany” i „Przyjaciółka”.

Po okresie boomu kulturalnego w latach 1945–1948 i artystycznym tranzycie przez Łódź, w mieście nie pozostało ani jedno z głównych wydawnictw, a także ani jedno pismo kulturalne. Grupa łódzkich pisarzy próbowała odbudować środowisko literackie i dzięki ich aktywności powstały pierwsze periodyki: „Łódź Literacka” (1954), a potem „Kronika” (1955–1957). Od 1958 r. zaczął ukazywać się tygodnik „Odgłosy”. Ważną instytucją wydawniczą był powołany w 1951 r. oddział Państwowego Wydawnictwa Naukowego, gdzie wydawano rocznie kilkaset tytułów podręczników akademickich, książek, skryptów i czasopism naukowych.

ZOBACZ TAKŻE