Przedwojenny boom prasowy. Rynek gazet w Łodzi w latach 20. i 30. XX wieku

W okresie międzywojennym rynek prasowy rozwijał się dynamicznie, co plasowało nasze miasto w pierwszej piątce pod względem liczby tytułów i rozmiarów czasopiśmiennictwa.

Redakcja i drukarnia „Kuriera Łódzkiego”
Redakcja i drukarnia „Kuriera Łódzkiego”

Prasa łódzka w czasach II RP była bogata i zróżnicowana, co odzwierciedlało różnorodność życia społeczno-politycznego w wielonarodowym mieście.

„Republika” i „Express Ilustrowany”

Koncern „Republika” wydawał od 1923 r. dwa dzienniki – „Ilustrowaną Republikę” oraz „Express Ilustrowany”. Gazety miały solidne podstawy finansowe i własną drukarnię. Pierwszy numer ukazał się 6 stycznia 1923 r. Redaktorem naczelnym został Marian Nusbaum-Ołtaszewski. Artykuły polityczne pisał także główny udziałowiec Maurycy Poznański. „Republika” miała korespondentów, m.in. w Berlinie, Paryżu i Londynie, a także spory nakład – 20–30 tys. egzemplarzy. Do pisma dołączane były np. „Panorama” oraz „Dodatek Literacko–Naukowy”. Drugim dziennikiem był „Express Ilustrowany” (od 2 sierpnia 1923 r.), jedno z najpopularniejszych pism o zabarwieniu sensacyjnym. Naczelnym był Władysław Polak, a gazeta stała się jednym z największych dzienników w Polsce. Na początku lat 30. XX w. miała 18 mutacji i swoje oddziały, m.in. w Gdyni, Kaliszu, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Lwowie, Poznaniu, Warszawie i Wilnie.

„Kurier Łódzki” i „Echo”

Koncern Jana Stypułowskiego zaoferował łodzianom dwa kolejne poczytne dzienniki. W 1919 r. spółka odkupiła wydawnictwo, wydające „Kuriera Łódzkiego”. Pierwszy numer ukazał się 15 grudnia 1919 r., a pismo przetrwało do 5 listopada 1939 r. Początkowo naczelnym był Lucjan Dąbrowski, a po nim funkcję tę objął Czesław Gumkowski i sprawował aż do 1938 r. „Kurier Łódzki” był mniej popularny, ale w 1921 r. zaczęto zamieszczać kolumnę „Kurier Sportowy”, a potem „Dodatek Literacki” i „Kurier Filmowy”. Do współpracy udało się pozyskać znanych literatów, m.in. Kornela Makuszyńskiego i Emila Zegadłowicza. Gazeta początkowo wydawana w nakładzie 4 tys. egzemplarzy, a na przełomie lat 20. i 30. osiągnęła 25 tys. egzemplarzy.

Drugim dziennikiem koncernu było „Echo”, typowa popołudniówka, która ukazywała się od 3 lutego 1925 r. do 5 września 1939 r. Początkowo gazeta miał trudności, jednak rozwijała się, tworząc oddziały w kilkunastu polskich miastach. Na początku lat 30. wydania „Echa” osiągnęły łączny nakład do 60 tys. egzemplarzy. Zaczęto wydawać także kalendarze oraz „Bibliotekę Echa Polskiego” obejmującą 130 pozycji literatury polskiej i obcej. 

Ważnym czasopismem był nadal „Rozwój”, wydawany w Łodzi w latach 1897–1914. Później często zawieszany, pod zmienionymi tytułami, m.in. jako „Prąd”, ukazywał się do 1931 r.

„Głos Poranny” i „Łodzianin”

Pierwszy numer „Głosu” ukazał się 1 lutego 1929 r., a ostatni 5 września 1939 r. Przez dekadę pismo sympatyzujące z PPS-em pozyskało czytelników z klasy robotniczej i rzemieślniczej. Na czele dziennika stanął Jan Urbach – znany dziennikarz żydowskiego pochodzenia (ojciec Jerzego Urbana). Pismo wychodziło w nakładzie 5–7 tys. egzemplarzy i było stosunkowo tanie. „Głos Poranny” pojawiał się codziennie, a w niedzielę także jego specjalny dodatek. 

Problemy miał natomiast organ PPS-u, czyli radykalny tygodnik „Łodzianin”. Pierwszy numer ukazał się 1 grudnia 1900 r., początkowo w Londynie, a później we Lwowie i w Warszawie, a w Łodzi w 1905 r. Wydawany nielegalnie ponad 11 lat tygodnik został wznowiony w 1919 r. jako oficjalny organ prasowy łódzkiej PPS. Był drukowany nieregularnie, opierał się głównie na przedrukach z „Robotnika”, dotrwał jednak do 3 września 1939 r.

Koncern „Republika” i wydawnictwo J. Stypułkowskiego zdominowały łódzki rynek prasowy, ale w czasach II RP w Łodzi wychodziło jeszcze 20 innych polskich pism o różnorodnej tematyce. Na uwagę zasługują również tytuły wydawane przez mniejszości narodowe, np. niemieckie „Neue Lodzer Zaitung” i „Freie Presse”, czy w języku jidysz: „Najer Foks-blat” oraz „Lodzer Togbłat”. Ogółem w Łodzi w okresie międzywojennym ukazywały się 43 gazety, co wobec dzisiejszej sytuacji na rynku prasowym może wywoływać zdziwienie, ale również budzić uznanie!

ZOBACZ TAKŻE