Nadzieję na nawiązanie równej walki z faworyzowanymi Włoszkami ŁKS Łódź stracił już na samym początku pierwszego seta. Po dwóch akcjach tablica wyników wskazywała co prawda remis 1:1, ale był to ostatni moment, w którym obie drużyny były w kontakcie. Siatkarki z Novary w później były już niemalże bezbłędne i szybko zbudowały skromną zaliczkę. Zanim łodzianki przebiły barierę 10 zdobytych punktów, ich rywalki były już w połowie drogi do wygrania pierwszego seta. Kataklizm, na który mogły liczyć ełkaesianki, nie nastąpił i Włoszki zamknęły partię wynikiem 25:17.
Jeszcze mniej wyrównanej siatkówki oglądaliśmy w drugiej partii. ŁKS Commercecon Łódź próbował gonić wynik, który uciekał od trzeciej rozegranej akcji, ale nie pomagały w tym proste błędy popełniane przez łodzianki. Złe zagrywki, niedokładne wystawy czy niecelne ataki powodowały, że Włoszki z dużym spokojem gromadziły na swoim koncie kolejne punkty. Biało-Czerwono-Białe w drugiej partii stać było tylko na ugranie 15 punktów i w tym momencie pewne stało się to, że o awans do kolejnej rundy Pucharu CEV będzie niezwykle trudno.
ŁKS Łódź jeszcze powalczył
Łodzianki nie złożyły jednak broni i w trzecim secie skorzystały z nowego pokładu sił. Kroku faworyzowanym rywalkom udało się dotrzymać całkiem długo, bowiem aż do stanu 15:16, a w kolejnych fragmentach seta ełkaesianki utrzymywały się dwa punkty za plecami Włoszek. Wypracowana przewaga dała o sobie znać w końcowych akcjach partii, przez co, nawet mimo ambitnej walki, nie udało się już wyrównać stanu rywalizacji.
Drugi mecz tej pary zostanie rozegrany dopiero za dwa tygodnie, 11 grudnia. Jeżeli ŁKS Commercecon Łódź myśli o grze w kolejnej rundzie Pucharu CEV musi we Włoszech sprawić niemałą sensację i pokonać swoje rywalki 3:0. O to może być jednak trudno.
ŁKS Commercecon Łódź – Igor Gorgonzola Novara 0:3 (17:25, 15:25, 21:25)