ŁKS Commercecon pokonuje BKS Bielsko-Biała. Trzygodzinny horror z happy endem

Kryzys w ŁKS Commercecon Łódź trwa w najlepsze. Łódzkie siatkarki znów miały problemy, tym razem w starciu z BKS Bielsko-Biała. Łodzianki co prawda pokonały przeciwniczki 3:2, ale o zwycięstwo wcale nie było łatwo. Niestety spadek formy Łódzkie Wiewióry zaliczają w nie najlepszym momencie, bo rozgrywki Tauron Ligi wkraczają w decydującą fazę. Do końca rundy zasadniczej zostały już tylko trzy mecze. Na szczęście, dzięki wymęczonemu zwycięstwu biało-czerwono-białe zachowują pozycję lidera tabeli i wciąż pozostają jedyną niepokonaną drużyną w ekstraklasie.

ŁKS Commercecon pokonał BKS Bielsko-Biała. Trzygodzinny horror z happy endem
ŁKS Commercecon pokonał BKS Bielsko-Biała. Trzygodzinny horror z happy endem / fot. Radosław Jóźwiak
5 zdjęć
ŁKS Commercecon pokonał BKS Bielsko-Biała. Trzygodzinny horror z happy endem
ŁKS Commercecon pokonał BKS Bielsko-Biała. Trzygodzinny horror z happy endem
ŁKS Commercecon pokonał BKS Bielsko-Biała. Trzygodzinny horror z happy endem
ŁKS Commercecon pokonał BKS Bielsko-Biała. Trzygodzinny horror z happy endem
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

To co działo na łódzkim parkiecie trudno nazwać sukcesem. Kibice ŁKS Commercecon do ostatnich chwil mogli obawiać się o wynik, a w powietrzu wisiała pierwszą przegrana w tym sezonie. Zaczęło się od przegranego pierwszego seta, w którym gospodynie przez większość czasu musiały gonić wynik. Po stronie BKS-u dobrze spisywała się Dominika Pierzchała i Paulina Majkowska. Na tyle dobrze, że bielszczanki wyszły na wysokie prowadzenie 14:9. Dopiero wtedy łodzianki się obudziły. Atakować zaczęła Diouf, ale to nie wystarczyło do wygranej. W kluczowym momencie do przyjezdne okazały się lepsze.

Wzloty i upadki ŁKS Commercecon

Po obejrzeniu dwóch kolejnych setów mogłoby się wydawać, że pierwsza partia była tylko wypadkiem przy pracy ŁKS Commercecon. Łodzianki całkowicie dominowały. Poprawiły przyjęcie i obronę, a co za tym idzie mogły swobodniej atakować. I takie komfortowe warunki tworzone przez cały zespół wykorzystywała Roberta Ratzke i Diouf. W efekcie drugi set Łódzkie Wiewióry wygrały do 17, a trzeci do 15.

Kryzys znów przyszedł w secie czwartym. Dobra gra Majkowskiej i Damaske sprawiła, że BKS wyszedł na wyraźne prowadzenie. I wtedy stała się rzecz kuriozalna. Sędziowie przerwali mecz na prawie 20 minut! Nie potrafili ustalić, czy ustawienie przyjezdnych było prawidłowe. Zaczęło się długie przeglądanie protokołu, tylko po to, żeby ostatecznie stwierdzić, że błędy nie było. To jednak całkowicie wybiło obie drużyny z rytmu. Z tej próby nerwów lepiej wyszedł zespół z Bielska, który wygrał seta i doprowadził do tie-breaka.

Siatkarski horror

I to właśnie w 5 secie oglądaliśmy największy horror. Przyjezdne zknockoutowały łodzianki. Prowadziły już 2:8, kiedy zespół ŁKS-u w końcu się obudził. I wtedy stała się cud. Biało-czerwono-białe nie tylko dogoniły wynik, ale obroniły, ale wywalczyły piłkę meczową, która wyegzekwowała Diouf.

ŁKS nie ma teraz chwili na odpoczynek. W przyszłym tygodniu zagra z Radomką Radom. Później zmierzy się z aktualnym Mistrzem Polski, czyli Chemikiem Police, a rundę zakończy derbami z Budowlanymi Łódź. Z kolei na początku kwietnia, oba łódzkie zespoły pojadą do Nysy, gdzie w turnieju finałowym zagrają o Puchar Polski.

ŁKS Commercecon Łódź - BKS Bielsko-Biała

3:2

(23:25, 25:17, 25:15, 23:25, 17:15)

ZOBACZ TAKŻE