ŁKS Łódź w drodze po awans. Czas na mecz z Wisłą Kraków

W uniwersum Łódzkiego Klubu Sportowego ostatnio dzieje się dużo, ale niekoniecznie dobrze. Koszykarze odpadli z gry o awans, siatkarki przegrały pierwszy finałowy mecz. Teraz wszystko w nogach piłkarzy, przed którymi ciężki mecz z Wisłą Kraków.

ŁKS Łódź w drodze po awans. Czas na mecz z Wisłą Kraków
ŁKS Łódź w drodze po awans. Czas na mecz z Wisłą Kraków

To miał być sezon przejściowy, przed którym w ŁKS planowano ustabilizować sytuację finansową, zajęcie bezpiecznego miejsca w okolicach baraży i szykowanie się do kampanii 2023/2024, która miała dać awans do Ekstraklasy. Wszystko jednak przyspieszyło. Pod wodzą Kazimierza Moskala forma wielu piłkarzy eksplodowała i zamiast przepychanki w środku tabeli, jest pozycja lidera. Jednak wśród kibiców biało-czerwono-białych nie ma hurraoptymizmu. Doświadczeni przez życie fani wiedzą, że ich ukochany klub może potknąć się o własne nogi na ostatniej prostej. Pierwszym wybojem, który zachwiał równowagą, był mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Łodzianie ze Śląska wrócili na tarczy i ich przewaga nad rywalami stopniała. W tym spotkaniu zabrakło jednak dwóch arcyważnych graczy w układance Moskala - Pirulo i Kowalczyka. Obaj pauzowali za kartki i obaj wrócą na mecz z Wisłą. Z tego samego powodu na boisku nie zobaczymy Adama Marciniaka i wciąż pozostaje pewną tajemnicą, kto wystąpi obok Nacho.

Spadająca gwiazda

Wisła Kraków to klub z wieloma problemami. Od lat gnębiony przez kibolską mafię, nieuczciwych prezesów i nietrafione inwestycje. Proces ratowania Białej Gwiazdy przed upadkiem z wypiekami na twarzy śledziła cała Polska. Drużyna przetrwała, jednak musiała zjechać piętro niżej. Chęć szybkiego powrotu do Ekstraklasy w Krakowie jest ogromna. Właściciele postawili wszystko na jedną kartę. Awans albo śmierć. Po nieudanej jesieni drużyna spod Wawelu zalicza fantastyczną wiosnę. Seryjne punktowanie wbiło ją w czub tabeli. Najbliższy mecz z ŁKS będzie arcyważny, zwycięstwo może dać wejście do strefy bezpośredniego awansu, a porażka niemal przekreśli tę szansę. 

Jesienne emocje

Październikowy mecz na stadionie im. Henryka Reymana obfitował w dużą dawkę emocji. W pierwszej połowie, po bramkach Jarocha i Fernandeza, Wisła prowadziła 2:0. W drugiej części gry wszystko się zmieniło. ŁKS zdominował rywali, a gole Pirulo i Nacho dały cenny punkt. Czy teraz czeka nas taki sam rollercoaster? Przekonamy się już w piątek (5 maja) o godz. 20:30 na stadionie im. Władysława Króla.

ZOBACZ TAKŻE