ŁKS w planach ma odwrócić tabelę. Obecnie jest na jej dnie. Trudno sobie wyobrazić, żeby wiosna mogła być grosza od jesieni, bo w tej niewiele więcej można było popsuć. Włodarze łódzkiej drużyny zdają sobie z tego sprawę, co widać po aktywności na rynku transferowym – ŁKS sprowadził aż pięciu nowych zawodników. Z jednej strony jest to pozytywne zmiany, ale z drugiej taka liczba graczy nie pozostaje bez wpływu na zgranie. O to musiał zadbać Piotr Stokowiec podczas przygotowań w Łodzi i tureckiego obozu. Rycerze Wiosny nie przegrali żadnego spotkania, w niektórych prezentowali się całkiem dobrze. Teraz trzeba przenieść to na mecz ligowy z Koroną Kielce, czyli bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Złocisto-Krwiści trzy ostatnie gry kontrolne przegrali, ale jeżeli chodzi o rynek transferowy, kielczanie też nie zasypiali gruszek w popiele. Danny Trejo i Mariusz Fornalczyk mają wzmocnić ofensywę, a eks-Widzewiak Marcel Pięczek ma szaleć na boku defensywy. Starcie z ŁKS zamknie pierwszą wiosenną kolejkę. Odbędzie się w poniedziałek (12 lutego) o godz. 12:00 na Suzuki Arenie w Kielcach.
ŁKS Łódź zaczyna walkę o utrzymanie. Na początek wyjazd na mecz z Koroną Kielce
ŁKS Łódź nie ma czasu na rozbieg, od razu musi przejść do sprintu w rundzie wiosennej, jeżeli chce na poważnie myśleć o utrzymaniu. Na pierwszy ogień w tym maratonie trafia się wyjazd do Kielc na mecz z Koroną, czyli rywalem, który również marzy o wydostaniu się z czerwonej strefy.
