Do Łodzi Ariel Galeano trafił pod koniec lutego 2025 roku. Postawienie na Paragwajczyka odbierane było jako odważny ruch, w końcu to wciąż młody trener na dorobku, który oprócz swojej ojczyzny pracował w Grecji. Początek łódzkiej przygody 28-latek mógł zaliczyć do całkiem udanych – w trzech pierwszych meczach ŁKS Łódź pod jego wodzą uzbierał siedem punktów i przełamał passę bez zwycięstw i domowych bramek.
Zaledwie jeden punkt
Po marcowej przerwie reprezentacyjnej było już zdecydowanie gorzej. W pięciu kolejnych spotkaniach łodzianie uzbierali zaledwie jeden punkt, w ostatniej chwili ratując się przed kompromitacją w Siedlcach. Oprócz wyników coraz gorzej wyglądała też gra zespołu, który z meczu na mecz wydawał się coraz bardziej pogubiony.
Wiemy już, że Paragwajczyk nie wyprowadzi ŁKS Łódź z kryzysu. W czwartek (24 kwietnia) klub poinformował o rozstaniu z Arielem Galeano oraz jego asystentami, Davidem Meza Collim i Miguelem Larą Fragnaudem.