ŁSI powstała w roku 2005 w celu przeprowadzenia największego w historii miasta remontu sieci wodno-kanalizacyjnej. Ówczesne władze Łodzi przekazały również do spółki zarządzanie całą infrastrukturą podziemną. W związku z tym Zakład Wodociągów i Kanalizacji musiał płacić ŁSI - za korzystanie z infrastruktury - ponad 90 milionów złotych rocznie.
– Teraz to się zmieni, rury będą należały do ZWiK i nie będzie już tak wysokich przepływów finansowych między spółkami. Zaoszczędzimy także na kosztach zarządczo-administracyjnych – podkreśla Michał Fisiak, Dyrektor Departamentu Finansów Publicznych UMŁ. – Łączenie spółek to próba ratunku ZWiK przed upadkiem. Nie jest to też sposób na rozwiązanie wszystkich problemów spółki. Już teraz wiemy, że strata w ZWiK wyniesie w tym roku około 30 milionów złotych. Jeszcze kilka lat temu mieliśmy najsprawniejszy system wodno-kanalizacyjny w kraju. Obecnie musimy wstrzymać planowane inwestycje i zastanawiamy się jak ratować wodociągi, aby łodzianie dalej mieli wodę w kranie – dodaje Fisiak.
Połączenie Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej z ZWiK to kolejny etap zmian w zarządzaniu siecią wodno-kanalizacyjną w Łodzi. Na początku tego roku ZWiK wchłonął inną spółkę komunalną - Grupową Oczyszczalnię Ścieków. Takich zmian oczekiwały m.in. związki zawodowe oraz Wody Polskie, które decydują o taryfach wodno-ściekowych.
- Ponieważ ŁSI dotychczas bardzo sprawnie prowadziła procesy inwestycyjne i oprócz kwestii wodno-kanalizacyjnych odpowiadała za remonty wielu kamienic w Łodzi, chcemy na bazie tych doświadczeń powołać nową spółkę „Łódzkie Inwestycje” – mówi Robert Kolczyński, dyrektor departamentu Strategii i Rozwoju UMŁ.
Łódzkie Inwestycje mają odpowiadać za kompleksową obsługę inwestycji infrastrukturalnych, remonty dróg oraz rewitalizację budynków. Podobne spółki, z powodzeniem, działają już m.in. w Gdańsku, Poznaniu i Gorzowie Wielkopolskim.
- Dzięki powołaniu do życia jednego podmiotu, który będzie planował, realizował i utrzymywał inwestycje usprawnimy remonty oraz osiągniemy kolejne oszczędności. Jedno jest pewne tak skomplikowanych zmiany nie da się przeprowadzić z dnia na dzień – dodaje Kolczyński.