Mecz zaczął się od drobnych problemów w przyjęciu. Nic dziwnego, bo z kontuzjami wciąż zmagają się dwie kluczowe siatkarki ŁKS Commercecon Łódź, libero Maria Stenzel i Angelika Gajer. Gospodyń potrzebowały jednak kilku chwil, żeby wejść na właściwe tory. Po kilku rozegranych piłkach zaczęły całkowicie dominować. Prawie w każdym elemencie gry. Mocny i skuteczny atak wbijał przeciwniczki w parkiet. W tym elemencie znakomita skutecznością popisywała się Anastazja Hryshchuk.
Można było jednak się domyślać, że Chemik Police wiecznie bierny nie będzie. W końcu to przecież aktualny Mistrz Polski. W drugim secie przyjezdne wyraźnie poprawiły grę pod wodzą byłej ełkaesianki Martyny Grajber. Mecz stał się wyrównany, a przez to znacznie ciekawszy. Szczelna obrona przyjezdnych doprowadziła do zaciętej gry na przewagi. Kibice nerwowo patrzyli na parkiet. Na szczęście po stronie Łódzkich Wiewióry był argumenty w postaci siły i odważnego ataku. I to właśnie atak pozwolił na przechylenie szali na stronę gospodyń.
W trzeciej odsłonie gra ŁKS Commercecon Łódź wróciła do poziomu z pierwszej partii. Znakomicie rozgrywała Marlena Kowalewska. Doskonale rozumiała się ze swoimi koleżankami, szczególnie z dobrze prezentująca się w tym meczu Sonią Stefanik. To zaowocowało aż 10-punktowa przewagą. W końcówce nikt już nie miał wątpliwości, że Wygrana za 3 punkty to tylko kwestia czasu. Piłkę meczową wykorzystał duet Kowalewska – Stefanik.
ŁKS Commercecon Łódź – Lotto Chemik Police
3:0
(25:13, 29:27, 25:17)