Nóż, narzędzie, które zna każdy i z którego korzysta na co dzień, dla Marcina Otto od lat było czymś więcej. Nożami pasjonował się od zawsze.
– Myślę, że zaraził mnie tym mój dziadek. Często chodziliśmy do lasu, no a w lesie czasem trzeba było coś wyciąć, jakąś gałąź usunąć – wspomina Marcin Otto.
Dziś taki wypoczynek w lesie połączony z przebywaniem jak najbliżej przyrody, ale też umiejętnością przetrwania w niej, nazywany jest bushcraftem (patrz ramka). Chociaż miłośnicy bushcraftu starają się ograniczać przedmioty, jakie ze sobą zabierają do minimum, to jest kilka, które są niezbędne. Jednym z nich jest dobry nóż.
– Kolekcjonowałem różnego rodzaju noże. Od zawsze była to moja pasja, a nie byłem w stanie tego nożowego głodu zaspokoić. I dotarłem do momentu, w którym zacząłem je po prostu robić sam – wspomina Marcin Otto.
Łodzianin zaczął uczyć się, czytać, szukać informacji i przeglądać filmy w internecie. W pewnym momencie zapragnął mieć wymarzony, idealny nóż…
– Miało to być super uniwersalne narzędzie, zrobione przez siebie i dla siebie. Robiłem go pół roku! Wszystko ręcznie! No i tak to się zaczęło – wspomina Marcin Otto.
Po pierwszym nożu pojawiły się kolejne, najpierw dla znajomych, potem dla ich znajomych.
– Szedłem wtedy na 10 godzin do pracy i po pracy potrafiłem kolejne osiem siedzieć w swojej pracowni i szlifować, nie czując w ogóle zmęczenia – przyznaje Marcin Otto.
Dziś łodzianin ma swoją firmę, a jego pracownia to profesjonalny warsztat ze wszystkimi potrzebnymi maszynami. Jego flagowe produkty to noże do lasu i tasaki.
– Noże do lasu, które robię, to projekt uniwersalny, grubość ostrzy powoduje, że nadają się do pracy w drewnie, przy rąbaniu opału, ale też do gastronomii. Chociaż trzeba pamiętać, że pomidora to się nimi już nie pokroi – opowiada łodzianin.
Produkcja takiego noża może potrwać nawet około tygodnia. Na płaskownik ze stali nanosi się najpierw projekt noża i wycina kształt noża szlifierką kątową. Potem wstępnie obrabia go na szlifierce taśmowej. Tak przygotowany nóż może zostać zahartowany.
– Stal hartuje się po to, żeby nóż się nie łamał, proces hartowania utwardza nam tę stal – opowiada Marcin Otto.
Nóż musi zostać także odpowiednio wyważony. To do tego służą dziurki w trzonie rękojeści czy żłobienia w głowni.
– Wyważenie noża, jego kształt, geometria szlifu, grubość samego ostrza, to wszystko definiuje, do czego nóż będzie się nadawał – opowiada Marcin.
Ostatnie elementy pracy to oprawienie noża w rękojeść, która może być drewniana, z laminatu lub innego tworzywa i na koniec szycie pochewki ze skóry. Wszystkie te elementy łodzianin wykonuje w swojej pracowni. Marcin Otto przygotowuje noże według własnego projektu, ale także na specjalne zamówienia klientów. Wszystkie jego noże można zobaczyć na facebookowym profilu Motto Knives.
Bushcraft – to umiejętności pozwalające przetrwać w lesie, w dziczy; w dosłownym tłumaczeniu bush to krzaki, gąszcz, a craft – to rzemiosło. Z połączenia tych słów powstaje „leśne rzemiosło”
Motto Knives znajdziesz na facebooku: www.facebook.com/MottoKnives