W pierwszym po 13 latach sezonie na zapleczu ekstraklasy ŁKS Coolpack Łódź miał przed sobą jasny cel – wywalczyć utrzymanie. Miejsca w dolnej części tabeli łodzianie zajmowali jedynie na początku rozgrywek, kiedy zaczynali łapać swój rytm.
Zmiana była kluczowa
Najważniejszym momentem sezonu okazała się zmiana na ławce trenerskiej. Kiedy po dziewiątej kolejce Piotr Trepka zastępował Jarosława Krysiewicza, można było mieć obawy, czy to dobra decyzja, jednak szybko okazało się, że wręcz najlepsza.
Pod wodzą byłego kapitana ekstraklasowego zespołu Ełkaesiacy zyskali nowe siły. Trepka nie tylko sprawił, że drużyna zaczęła wygrywać, ale także grała coraz bardziej widowiskowo. Szkoleniowiec miał jednak problem z ustabilizowaniem formy drużyny – ŁKS Coolpack Łódź był w stanie wygrać z liderem, żeby przegrać z zespołem ze strefy spadkowej.
Wszystko to przełożyło się na dość zaskakujące włączenie się łodzian do walki o strefę play-off. Przez drugą część rozgrywek ŁKS Coolpack Łódź stale balansował na granicy ósmej pozycji.
Mogą czuć niedosyt
Do zajęcia ósmej lokaty i uzyskania prawa do gry w fazie play-off łodzianom zabrakło jednego zwycięstwa. Sam fakt, że beniaminek włączył się do tej walki i do ostatniej kolejki walczył o swój sukces, zasługuje na pochwały, ale w klubie z pewnością czuć niedosyt.
Teraz, już po zakończeniu sezonu do pracy wezmą się klubowe władze. Nieoficjalnie wiadomo, że ŁKS Coolpack Łódź czeka zmiana na ławce trenerskiej, z kolei w samej drużynie ma dojść tylko do nieznacznych, raczej kosmetycznych zmian kadrowych.
