Oprócz cechu płócienników w 1825 r. powstał w Łodzi ze składek rzemieślników także cech sukienniczy. A na co wydawano pieniądze cechowe? Np. skrzynka rzemieślnicza, służąca do przechowywania różnych materiałów, kosztowała 46 zł, a pieczęć cechowa i znak cechowy – po 8 zł. Pierwszym starszym cechu sukienników został Johann Strauch, podstarszym – Peter Mutreich, a gospodarzem Meisterhausu – Johann Modro.
W 1827 r. cech sukienniczy w Łodzi liczył 43 majstrów i 25 czeladników. Oba cechy, płócienniczy i sukienniczy, nie przetrwały jednak kryzysu w 1830 r. i dyskryminacyjnej polityki celnej. Faktycznie osady tkackie były monopolistami produkcji, bo oprócz imigrantów należących do wymienionych wyżej cechów nie było w Łodzi innych wytwórców. Dopiero po 1830 r. pojawili się niezrzeszeni tkacze i farbiarze, przeważnie narodowości żydowskiej. Rok 1824 przyniósł osadnikom nie tylko pozwolenie na założenie Zgromadzenia Majstrów Tkackich. Zadbano również o rozrywkę. W tym samym roku powstaje bowiem strzelnica, a od 1826 r. rozpoczęło działalność Towarzystwo Strzeleckie. Przedsiębiorczy osadnicy niemieccy otworzyli także pierwszą w Łodzi większą oberżę, która znajdowała się w osadzie tkaczy w Łódce, przy placu oznaczonym wtedy jako nr l, na wprost ul. Placowej (dziś ul. Skorupki). Aby utrzymać porządek w szybko rozwijającym się mieście, zabroniono tzw. niebieskich poniedziałków, czyli pijaństwa w tym dniu, co jednak znacznie odbijało się na interesach mieszczan, korzystających z prawa propinacji.