Przykładając do tego meczu szkolną kliszę, łódzki zespół możemy uznać za szkolnego prymusa. Świetna matematyka, co pokazuje liczba zdobytych punktów, wzorowa wiedza o sztuce i kulturze – efektowny styl gry i miejsce w czubie ligi według zasad fair play – no i oczywiście wzorowe wychowanie fizyczne. Miedź zaś to najczęściej spotykany typ polskiego ucznia – zdolny, ale leń. Właśnie dlatego RTS powinien obawiać się piątkowego meczu (21 października). Legniczanie mogą zaskoczyć, tym bardziej że w poprzednim sezonie dwukrotnie nie dali się Widzewowi. To doświadczenie i umiejętność niwelowania części potencjału ofensywnego rywala może być kluczowe.
Postęp i regres
Ten mecz będzie również pewnego rodzaju testem, czy Widzew zaliczył spektakularny postęp, a Miedź – regres, czy po prostu style gry zespołów były przygotowane pod zmagania w innych ligach. Miedzianka była dominatorem na zapleczu Ekstraklasy i wszyscy liczyli, że zaliczy spektakularne wejście do najwyższej klasy rozgrywkowej. Czerwono-Biało-Czerwoni zaś po fatalnej wiośnie wymęczyli awans i mieli bić się do ostatniej kolejki o ligowy byt. Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała te przewidywania. Czy weekend rozpocznie się od sensacji, czy kolejnego spokojnego zwycięstwa Widzewa? Przekonamy się w piątek (21 października) o godz. 20:30 na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi.