W tej kawiarni spotykała się łódzka śmietanka. Wewnątrz blichtr i rozmach

Tuż przy zbiegu pasażu Meyera (ul. Moniuszki) z ulicą Piotrkowską mieściła się niegdyś cukiernia Reymonda, którą w latach 90. XIX w. nabył Aleksander Roszkowski i zmienił w kawiarniany salon nazywany „U Roszka”.

kawiarnia na starej fotografii
W tej kawiarni spotykała się łódzka śmietanka, fot. B. Wilkoszewski
4 zdjęcia
kawiarnia na starej fotografii
kawiarnia na starej fotografii
kawiarnia na starej fotografii
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

Lokal był urządzony z europejskim rozmachem – zajmował obszerne pomieszczenie na parterze budynku oraz pięć pokoi na pierwszym piętrze, dokąd prowadziły wewnętrzne schody i gdzie znajdowało się dziewięć stołów bilardowych oraz osobny pokój do gry w szachy. Amatorzy lektury mieli do dyspozycji czytelnię zaopatrzoną w pisma krajowe i zagraniczne. Na parterze stały małe kanapy, fotele i marmurowe stoliki, a na ścianach obitych czerwona tapetą wisiały kryształowe lustra. 

U Roszka spotykała się łódzka elita: przedsiębiorcy, artyści, dziennikarze i literaci, a niektórzy załatwiali tu interesy. Przesiadywał tutaj także Reymont, gdy zbierał materiał do „Ziemi obiecanej”. 

W rozwijającej się Łodzi przybywało cukierni, na początku XX w. było ich 15, a trzy znaczniejsze mieściły się na ul. Piotrkowskiej pod numerami 26 (Szmagier), 45 (Janowski) i 97 (Ulrichs). Konkurencja odebrała oczywiście część gości Roszkowskiemu, którego lokal w 1912 r. został sprzedany Bolesławowi Gostomskiemu. W czasach międzywojennych 10 kawiarni łódzkich wykupił Józef Piątkowski, a przy ul. Piotrkowskiej 76 ulokowała się sławna „Ziemiańska” Po II wojnie światowej dawnemu lokalowi nadano nazwę „Łodzianka”, a ostatnio funkcjonował tam oddział banku.

ZOBACZ TAKŻE